Na wstępie chciałbym przypomnieć, że Biblia jest zbiorem tekstów natchnionych przez Boga, więc także ponadczasowych. Nikt więc nie ma prawa dezaktualizować niewygodnych fragmentów Pisma twierdzeniem, iż chodzi w nich o sprawy kulturowo-obyczajowe, które występowały tylko w czasach pierwotnego Kościoła. Nauka Apostolska przedstawia duchowe zasady życia i funkcjonowania Kościoła, które Bóg ustanowił dla wszystkich odrodzonych ludzi i które obowiązują wszystkich chrześcijan od momentu nowego narodzenia do momentu śmierci lub powrotu Pana. W tej kwestii Bóg nigdy niczego nie zmienił, dlatego wszelkie próby dezaktualizowania jakichkolwiek fragmentów Nowego Testamentu są najzwyklejszym bluźnierstwem i buntem przeciwko Bogu.
W oryginalnych manuskryptach Nowego Testamentu nigdzie nie występuje słowo pastor, gdyż jest to łacińskie określenie pasterza. W Biblii występuje greckie słowo „Episkopos”, które znaczy: stróż, nadzorca, opiekun lub przełożony. „Episkopos” to dojrzały duchowo brat, wybrany na przełożonego zboru, którego zadaniem jest duszpasterstwo - dawanie przykładu własnym życiem, nauczanie, korygowanie oraz strzeżenie społeczności przed piewcami fałszywych nauk.
W manuskryptach Biblijnych występuje też słowo „Presbiteros”, które określa braci zasiadających w radzie starszych. Rada starszych ma być w zborze ciałem organizacyjno-czuwającym, aby wszystkie sprawy odbywały się zgodnie z zasadami Nowego Przymierza, ustanowionymi przez Jezusa Chrystusa. Członków rady starszych nie może wyznaczać odgórnie nominowany etatowy pastor, tylko założyciel zboru lub sam Bóg, w odpowiedzi na modlitwę jego członków.
Tutaj trzeba zaznaczyć, że pasterz, to nie jest tytuł, ani pozycja w kościelnej hierarchii, lecz duchowe powołanie od Boga. Ponad to, Słowo Boże pokazuje, że te dwie funkcje nie dotyczą kobiet i wymagają dojrzałości duchowej i odpowiedzialności, dlatego pastor nie może być przełożonym starszych, tylko musi być podporządkowany starszym lub jednym ze starszych, aby zgromadzenie nie zostało zdominowane przez jakiegoś spaczonego megalomana i nie przestało być Ciałem Chrystusa.
List Efezjan 5:26 mówi, że „Jezus umiłował swój Kościół w taki sposób, że oddał za nas własne życie i aby uzdolnić nas do świętego życia, oczyścił nas kąpielą wodną (z naszych dotychczasowych grzechów) i swoim Słowem (z błędnego myślenia), abyśmy byli czyści duchowo i nie mieli żadnych skaz ani braków, i przynosili Bogu chwałę”. Życie Jezusa było przykładem świętego życia i pokory wobec Ojca. Dlatego każdy odrodzony człowiek, tak samo jak Chrystus, w pierwszej kolejności musi być przykładem czystości, bogobojności i pokory wobec Boga, aby był czysty duchowo i nie miał żadnych skaz ani braków. W taki sam sposób powinien też miłować swoją żonę, aby i ona była czysta duchowo, i też nie miała żadnych skaz ani braków, aby przynosiła Bogu chwałę, a nie hańbę.
Chrześcijanin, który chce być głową rodziny, nie może być chwiejny, ani uległy wobec tych, którzy postępują wbrew Bogu. Jeśli chce służyć Bogu, to musi mieć kręgosłup moralny i poważanie w swoim domu (1Tm 3:11-13), bo to on ma podejmować kluczowe decyzje, a nie żona, teściowa lub dzieci. Nie może też być partnerem, parobkiem ani ogonem swojej żony, który się za nią bezwiednie ciągnie, godząc się na każdą drogę, każdą próżność i każdą bezbożność swojej żony. Jeśli ktoś tak postępuje, to nie miłuje żony jak Chrystus Kościół, bo jest mu obojętne, jak jego żona skończy.
Dla zmysłowych ludzi najważniejsza jest mamona, samozadowolenie i komfort życia, dlatego cielesne żony nie szanują swoich mężów i nie są im posłuszne, a cieleśni mężowie wolą dla świętego spokoju zaspokajać ich pożądliwości, zamiast prowadzić je do uświęcenia. W życiu takich ludzi nigdy nie dochodzi do duchowej przemiany i wciąż są wyniośli, materialistyczni, zawistni i plotkują. Życie takich ludzi nie przynosi Bogu chwały, tylko hańbę. To właśnie dlatego Jezus powiedział w Mt 10:35-39, że kto miłuje swoich domowników bardziej niż Jego, nie jest Go godny i kto chce zachować swoje życie w niezmienionym kształcie, ten je straci, a kto je poświęci dla Chrystusa, ten je odnajdzie. Cóż Ci pomoże, choćbyś nawet cały świat pozyskał, jeśli przez to stracisz życie wieczne? „Kto się wstydzi słów Jezusa, tego i Jezus będzie się wstydził, gdy powróci w chwale” (Łk 9:26).
Chcąc odzwierciedlać Chrystusa nie można ulegać cielesnym pożądliwościom innych ludzi, bo wtedy nie jest się uczniem Jezusa, tylko amebą, która nie ma rozumu ani kręgosłupa i zawsze płynie z prądem. Mąż, który kocha swoją żonę jak Chrystus Kościół, jest dla niej przykładem bogobojności i prowadzi ją do uświęcenia, ponieważ rozumie, że nie może spełniać zamysłów jej ciała, które są przeciwne zamysłom Ducha (Rz 13:12-14), bo w ten sposób będzie dryfował razem z nią.
Jeśli mąż miłuje swoją żonę jak Chrystus Kościół, to zależy mu, aby była nienaganna przed Panem i w niczym nie przypominała Izebel, więc nie będzie akceptował jej bezowocnych uczynków ciemności, ani brał w nich udziału. W taki sam sposób postępuje żona, która miłuje męża jak Chrystus swój Kościół, aby i on w niczym nie przypominał Achaba. I tak samo wychowuje się dzieci. Odpowiedzialny ojciec, który miłuje swoje dzieci jak Chrystus Kościół, jest pełnym prawdy i łaski przykładem posłuszeństwa Słowu Bożemu, i dba o to, aby jego synowie nie wyrośli na głupców, jak Gehazi, a jego córki nie zachwycały się próżnością zdemoralizowanych celebrytek tego świata.
Greckie Słowo mąż (andros), w zależności od kontekstu oznacza mężczyznę lub małżonka. Więc chodzi tutaj zarówno o małżonka jak i o mężczyzn w zborze. Natomiast użyte w Biblii Warszawskiej słowo „wynosić się” (gr. aithentein), dosłownie znaczy władać lub dominować. Więc chodzi tutaj zarówno o dominację nad mężem, jak i nad mężczyznami w zborze. Dlatego apostoł Paweł odwołuje się tutaj do aktu stworzenia, gdy Adam został stworzony przez Boga jako pierwszy, a kobieta została stworzona z Adama, aby być dla niego pomocą. Kobieta zgrzeszyła jako pierwsza, bo jako istota wrażliwsza i bardziej emocjonalna jest o wiele bardziej podatna na manipulację i fałszywą informację, dlatego nie nadaje się do sprawowania władzy, a tym bardziej w warunkach nieustannej walki duchowej, która toczy się w życiu każdego odrodzonego chrześcijanina. Mężczyzna jest mniej emocjonalny niż kobieta, a tym samym bardziej logiczny, więc trudniej go oszukać. Dlatego w Biblii nie znajdziesz ani jednego przykładu pozytywnego przykładu dominującej kobiety, ale jest wiele ostrzeżeń, że gdy kobieta zaczyna dominować lub nauczać, to wynikają z tego same problemy (Adam, Samson, Achab, List do Tiatyry). Brak pokory wobec Słów Boga i chęć dominacji cechuje ludzi zbuntowanych przeciwko Bogu, dlatego zbawieni będą tylko ci, którzy się zgadzają z każdym słowem, które pochodzi z ust Boga i wypełnia je (Mt 4:4). Wskazują na to poniższe wersety.
Adam i Ewa przedstawiają tutaj Boże małżeństwo, które łączy Bóg, w przeciwieństwie do większości świeckich małżeństw, które zostają połączone przez różne grzeszne czynniki. Takich małżeństw nie łączy Bóg, tylko pożądliwość ciała lub ludzki racjonalizm. A to, że Bóg akceptuje takie związki, nie jest dowodem, że połączył je Bóg, bo Bóg nie ma udziału w żadnych ludzkich pożądliwościach ani grzechach, dlatego łączy tylko tych, którzy spełniają Boże kryteria i których On chce połączyć.
(* Słowo "mężatką" wynika tutaj z hebrajskiej frazeologii, w której mężczyzna to „Isz”, a kobieta to „Isza”, dlatego po polsku wychodzi: mąż i mężatka)
Przewodnia rola mężczyzn w Kościele nie wynika też z ówczesnych tradycji, jak twierdzą kościelne feministki, tylko z ponadczasowych Słów Stwórcy, który mówi, że kobietę stworzył do pomocy mężczyznie, a nie mężczyznę dla kobiety, dlatego kobieta nie może dominować ani w związku małżeńskim, ani w zborze, który jest ciałem Chrystusa.
Na podstawie poniższych fragmentów wielokrotnie próbowano mnie przekonać, że kobiety też były apostołami, nauczycielami i starszymi zborów. Więc przyjrzyjmy się im dokładniej.
DEBORA
Debora była prorokinią, która sądziła lud Izraelski, ale nigdy nie była przywódcą, bo przywódcą Izraelitów był wtedy Barak, syn Abinoama z Kedesz-Naftali, któremu Debora przekazała słowa Boga. Debora nie poszła na tę wojnę z własnej woli, tylko ze względu na warunek postawiony przez Baraka (który nie polegał na Bogu, tylko na człowieku), dlatego nie jemu przypadła sława z tej wyprawy.
Debora nie była też nauczycielem, bo do nauczania Bóg powołał Lewitów. A Lewitów odróżniało od proroków to, że Lewita rodził się Lewitą, a proroków imiennie powołuje Bóg, aby byli głosem Boga wśród Bożego ludu i korygowali lub ratowali Boży lud od skutków odstępstwa lub bałwochwalstwa, które inicjują fałszywi prorocy, a rozpowszechniają fałszywi nauczyciele i skorumpowani duchowni. Dlatego większość proroków została mordowana przez duchowych przywódców Izraela i do dzisiaj są niszczeni przez odstępczych pastorów, którzy chodzą własnymi drogami i nie słuchają głosu Pana, który zapowiedział, że każdy człowiek, który nie trwa w Słowie Bożym, bo woli żyć według własnych pożądliwości, nadal jest potomkiem diabła (J 8:44).
Pondto Jezus powiedział (Mt 23:29-36), że jeśli człowiek zna Pismo i postępuje wbrew Bogu, a przed ludźmi udaje świętego, to sam o sobie świadczy, że jest potomkiem tych, którzy mordowali proroków i kimkolwiek jest, nie uniknie sądu, ani ognia piekielnego. I Jezus do dzisiaj posyła do nich proroków i różnych mądrych ludzi, którzy rozumieją Biblię, aby ich zawrócić z błędnej drogi, a oni nadal ich niszczą, dyskredytują i wykluczają ze zborów, aby spadła na nich krew wszystkich sprawiedliwych, od krwi Abla, aż do krwi ostatniej osoby, którą doprowadzą do śmierci duchowej.
POLECAM FEBĘ
Greckie słowo diakon (diakonos) oznacza sługę lub pomocnika. Tak więc siostra Feba była służebnicą zboru w Kenchreach. I jeśli poleca ją apostoł Paweł, który zabronił kobietom nauczać, to mogę cię zapewnić, że na pewno trzymała się jego słów i nie nauczała, ani nie wynosiła się nad mężczyzn. To kolejny przykład, że przywództwo w zgromadzeniu Pańskim należy do mężczyzn.
POZDRÓWCIE ANDRONIKA I JUNIĘ
W greckich manuskryptach nie są to siostry Andronika i Junia, lecz dwaj nawróceni żydzi, Andronikon i Iounian, których Paweł poznał w więzieniu.
Powyższy fragment nie mówi, że kobieta nie powinna nauczać. W tej kwestii Bóg stawia sprawę bardzo stanowczo, gdyż apostoł Paweł pisze tutaj dogmatycznie: „nie pozwala się kobiecie nauczać”. Dlatego w Biblii nie znajdziesz ani jednej bogobojnej kobiety, która zajmowałaby się nauczaniem. Kobieta ma się uczyć w cichości i w pełnej uległości. Te obydwa słowa są antonimami egocentryzmu. Esnchia = zachowywanie spokoju. Ipotage = podporządkowanie. Dlatego w wersecie 15 Pawłowi chodzi o to, że przez macierzyństwo kobieta może dostąpić zbawienia od egocentryzmu i chęci dominowania, jeśli będzie trwała w wierze, w miłości, w uświęceniu i (org) trzeźwym myśleniu. Mówi o tym także fragment dotyczący porządku na zgromadzeniach Bożego ludu.
Werset 14:35 wskazuje, że chodzi tutaj o sprawy, które mogą wymagać doprecyzowania. Wskazuje na to greckie znaczenie tych słów – dowiedzieć / precyzyjniej nauczyć. To z kolei nakłada na mężów dodatkowy obowiązek, aby w domu wykładali swoim żonom niezrozumiałe dla nich kwestie. A kobiety, które nie mają mężów powinny pytać starszych i każda kobieta powinna też prosić Boga o mądrość. Jeśli więc kobiety czegoś nie rozumieją, to nie powinny robić zamieszania ani polemizować z nauczającym, tylko mają pytać swoich mężów, bo jeśli kobieta zaczyna się wymądrzać w zborze, to przynosi hańbę swojemu mężowi, ponieważ w ten sposób pokazuje, że ma zniewieściałego męża i że to ona jest głową ich domu.
W naszym kraju jest wiele zborów zdominowanych przez kobiety i scenariusz zwiedzenia był tam zawsze taki sam. Najpierw grupa sióstr pojechała na konferencję dla kobiet do ekskluzywnego hotelu, podczas której jakaś kościelna gwiazda "prorokowała", że „Bóg chce, aby teraz kobiety były głowami, a nie ogonami i od dzisiaj pan powołuje je do przywództwa i nauczania”, itp. A po ich powrocie nieodpowiedzialni starsi to zignorowali i w dobrej wierze pozwolili im wchodzić za kazalnicę i rozgłaszać te antychrystusowe farmazony, na poparcie których przytaczają zazyczaj jakieś niedorzeczności z książek Ricka Joynera, Ricka Warrena, Billa Hybelsa lub Joyce Meyer.
A scenariusz numer dwa, to sytuacja, gdy zaczyna prorokować jakaś cielesna kobieta lub żona zniewieściałego pastora, która nie wykazuje cech proroka (absolutnej pokory wobec Słowa Bożego), a do tego dominuje w domu. Na początku takie proroctwa mogą nie budzić zastrzeżeń, jednak z czasem prawie zawsze przeradzają się w regularne wykłady fałszywych nauk. Za taką kobietą stoi zazwyczaj inny duch oraz grono jej fanek starających się zmanipulować starszych. Osoby mające innego ducha nie mają wsparcia Ducha Świętego, dlatego zawsze muszą manipulować innymi, aby dopiąć swego. Aprobowanie takich osób, w najlepszym przypadku prowadzi do rozłamu w zborze, ale zazwyczaj skutkuje zwiedzeniem całego zboru i odpadnięciem od wiary. Dlatego zawsze należy mieć na uwadze, że kluczowe dary otrzymują tylko osoby najbardziej pokorne i w pełni oddane Słowom Boga. Osoby niedojrzałe mogą otrzymać jedynie dar modlitwy w innych językach.
Kiedyś byłem członkiem dużego zboru w którym Bóg obdarzył darem prorokowania pewną młodą siostrę nawróconą ze świata, która czasami wychodziła na środek i przekazywała cenne słowa od Pana. Ona była jedyną kobietą w tym zborze, która nakrywała głowę podczas modlitwy i prorokowania. Kilka tygodni później zaczęła też wychodzić na środek i prorokować żona wieloletniego starszego zboru, o której było wiadomo, że jest cielesna i że manipuluje nie tylko swoim mężem. I ona też zaczęła nakrywać głowę i mówić podobne rzeczy w bardzo duchowy sposób. Ale większość zboru wiedziała, że przez nią nie mówi Bóg i że ona chce dobrze wypaść przed ludźmi, bo przez jej słowa nie przemawiał Duch Święty. I w ten sposób kompromitowała siebie i swojego męża. Ale bywają też przypadki, kiedy niezbędny jest dar rozróżniania duchów.
Jedne mówią, że namaścił je Bóg, a inne, że mają takie przekonanie. Jeżeli Bóg zabronił kobietom nauczać, to na pewno nie będzie sobie zaprzeczał, gdyż Bóg nie robi niczego wbrew regułom, które sam ustanowił. Tego typu argumenty cechują każdy zwodniczy nurt religijny, w którym pozabiblijne objawienia, całkowicie sprzeczne z Pismem, stawia się ponad Słowami Boga.
Inne kobiety mówią: "Mój mąż jest pastorem, a ja nauczam w autorytecie mojego męża". To jest oczywisty absurd, ewidentnie niezgodny z Pismem. Idąc za tym tokiem myślenia można by założyć, że żona proroka może prorokować w autorytecie swojego męża, a żona brata obdarzonego darem uzdrawiania może uzdrawiać w autorytecie swojego męża. Jednak problem tkwi w tym, że Biblia nigdzie nie wspomina o przechodzeniu powołań ani darów Ducha Świętego z męża na żonę.
Przykłady wielu zborów na całym świecie wyraźnie pokazują, że powoływanie kobiet na pastorów lub starszych jest zwykłym grzechem i poważnym zagrożeniem dla Kościoła, bo jeśli gdzieś są łamane jakiekolwiek Boże reguły, tam natychmiast pojawia się fala fałszywych proroctw, wierzeń i niebiblijnych praktyk, które prowadzą na duchowe manowce całe społeczności. Biblia mówi, że czasy w których przyszło nam żyć, są nacechowane największym odstępstwem i największą aktywnością duchów zwodniczych w dziejach świata. Jeśli więc jakaś kobieta w waszym zborze ubiega się o funkcję starszego, nauczyciela lub pasterza, to pewne są wtedy tylko dwie rzeczy:
(1) Nie jest ona posłuszna nauce apostolskiej i własne ja stawia nad posłuszeństwem Chrystusowi.
(2) Na pewno nie prowadzi jej w tym Duch Święty. A jeśli do tego prorokuje, wtedy jest to typowe działanie duchów zwodniczych.
Warto tutaj zaznaczyć, że feminizm jest jedną z wiodących sił ideologii New Age i Nowego Porządku Świata, a dominacja kobiet cechuje większość kultów pogańskich. Począwszy od starożytnych kultów, w których prostytutki pełniły rolę kapłanek, po Kult Gaja (kult matki ziemi), Kult Vicca (kult czarów), Kult Ciała (joga, rozwój osobisty) i Kult Zdrowia (suplementacja, właściwe odżywianie), których wspólnym mianownikiem jest niewiara w Słowa Boga i bunt przeciwko Bogu.
Bóg nakłada na mężczyzn obowiązek szanowania każdej osoby, bo odrodzona kobieta jest tyle samo warta co odrodzony mężczyzna (1Kor 11:11), ponieważ Jezus za każdego zapłacił taką samą cenę. Ale Bóg w wielu miejscach Biblii wielokrotnie mówi i pokazuje, że kobieta nie może być w zborze nauczycielem, pastorem ani starszym, bo zostały powołane do pomocy mężom, do zajmowania się domem i wychowywania dzieci. Dlatego apostoł Paweł pisze do wszystkich chrześcijan, którzy są bogobojni jak Tymoteusz:
A do mężczyzn, którzy akceptują nauczanie i dominacje kobiet, Bóg mówi to samo, co powiedział do Adama w ogrodzie Eden.
Pierwsi ludzie popełnili dwa błędy. Pierwszym błędem była bezmyślność Ewy, która będąc pod wpływem szatana, nie pytała męża, czy to co powiedział szatan jest prawdą, tylko bezmyślnie powtórzyła Adamowi to, co wyszło z ust szatana. Ten błąd popełnia wiele sióstr, które wracają z różnych konferencji dla kobiet. Drugim błędem było to, że to Adam miał myśleć i decydować, a ona miała mu tylko pomagać. Do ich życia weszła śmierć, gdy Adam przestał samodzielnie myśleć i zaczął wierzyć w niedorzeczności, którymi szatan zainfekował umysł Ewy. Jego bierność ściągnęła na ich życie przekleństwo, które dzisiaj można dostrzec w wielu chrześcijańskich rodzinach oraz w wielu zborach, w których zniewieściali mężczyźni przestali spełniać swoje funkcje, bo jak małe dzieci zaczęli wierzyć w niedorzeczności, którymi szatan zainfekował umysły ich żon.
Na przełomie lat spotkałem w zborach wiele feministek, które mają własny system oceny rzeczywistości (odmienny od biblijnego) i które nawet przy obcych i dzieciach potrafią znieważać swoich mężów. To jeszcze potrafię zrozumieć, bo kobiety są emocjonalne. Ale w ogóle nie potrafię zrozumieć mężczyzn, którzy dla własnej wygody poddają się takim kobietom. Tego rodzaju rodziny są poważnym zagrożeniem dla zboru, bo gdy taki człowiek zostaje starszym lub pastorem, to jego żona zaczyna ustawiać pod siebie całą społeczność. Tacy mężczyźni powinni nakrywać głowy podczas modlitwy i nigdy nie powinni być pastorami ani starszymi, „bo jeśli ktoś nie potrafi własnym domem zarządzać, to jak może się troszczyć o zgromadzenie Boże?” (1Tm 3:5).
W Księdze Objawienia 2:20-22, można przeczytać o zuchwałych poczynaniach pewnej przebudzonej feministki, która była fałszywą prorokinią w Tiatyrze. Zauważ, że Jezus nie adresuje tego listu do niej, tylko napomina przełożonego zboru w Tiatyrze za ten stan rzeczy słowami:
Niechaj ten fragment będzie przestrogą dla wszystkich pastorów, aby studzili cielesne pożądliwości i wybujałe ambicje swoich żon i zborowych feministek, aby żaden z was nie skończył jak sługa wielkiego proroka, który został dotknięty trądem, bo wyciągał ręce po pogańskie błyskotki.
W tym temacie polecam też tekst pt: ŻONA STARSZEGO
wyświetl autora ⇒ | ||
wyświetl temat ⇒ |
wg DATY | KLIKAJĄC NA TEN NAPIS WYŚWIETLISZ TYTUŁY wg ALFABETU | wg AUTORA |
---|