Zac Poonen - KRÓTKIE ROZWAŻANIA BIBLIJNE
W Bożym dziele, tak samo jak i w naszym życiu można uczynić wiele zamieszania, gdy próbujemy Bogu pomagać zgodnie z naszym rozumem.
Bóg obiecał Abrahamowi potomstwo tak liczne, jak gwiazdy na niebie, ale jego żona była niepłodna. Być może Abraham i Sara obawiali się, że jeśli ta obietnica się nie wypełni, to imię Boga zostanie zhańbione. Więc za radą Sary, Abraham wziął sobie młodszą kobietę, aby urodziła mu syna, aby pomóc wybrnąć Bogu z tej trudnej sytuacji!!! Jednak Abraham nie zdawał sobie sprawy, że Bóg nie potrzebuje naszej pomocy. Pomoc którą Abraham zaoferował Bogu ostatecznie przysporzyła problemów nie tylko Sarze, ale także Izaakowi i jego potomkom.
Nam się często wydaje, że bez naszej pomocy Boże obietnice się nie wypełnią. Podejmujemy wtedy różne działania, podczas gdy Bóg mówi, żeby nic nie robić, bo wtedy bardziej ufamy własnym pomysłom i naszym planom, by dokończyć Boże dzieło, lecz nie mamy wystarczającej wiary, aby ufać Panu, aby to On nami kierował.
Jezus nigdy, niczego nie uczynił w swoim życiu bez szukania woli i prowadzenia swojego Ojca (J 5:19-30). Natomiast większość wierzących nie szuka woli Boga i Bożego prowadzenia, ponieważ bardziej pokłada ufność w sobie samych, niż w Bogu!!!
Brak modlitwy i poleganie na własnym rozumie (lub na rozumie żony) podczas podejmowania decyzji jest tym, co wprowadza chaos i zamieszanie w naszych rodzinach, jak również w Bożej służbie.
Bóg kazał Mojżeszowi tylko przemówić do skały, ale Mojżesz postanowił pomóc Bogu i dwukrotnie uderzył laską w skałę. Prawdą jest to, że nasza cielesność woli silnie uderzać dwa razy, zamiast raz łagodnie przemówić! Wydaje nam się, że Boże cele zostaną osiągnięte szybciej, gdy włożymy w nie trochę ludzkiej brutalności, nawet wtedy, gdy On nakazuje nam być łagodnymi (Mt 11:28-29). Jednak Bóg przyprowadza ludzi do pokuty wyłącznie poprzez swoją dobroć (Rz 2:4).
Mojżeszowi mogło się wydawać, że jeśli poprzednim razem Bóg kazał mu uderzyć w skałę (Wj 17:6), to tak będzie za każdym razem. Wielu ludziom wydaje się, że Duch Święty będzie zawsze działał tak, jak wcześniej działał w innym miejscu. Więc próbują Mu pomagać i psychologicznymi metodami robią przebudzenia, uzdrawiają chorych lub mówią językami nie zdając sobie sprawy, że Duch Święty różnie działa w różnych czasach, ale zawsze przez swoje dary i nie potrzebuje żadnej pomocy człowieka.
Intencje Uzzy były dobre. Jemu zależało, aby uchronić Arkę Bożego świadectwa przed upadkiem z wozu. Ale Uzza nie był Lewitą, dlatego nie miał prawa dotykać Arki i w ten sposób przekroczył swoje kompetencje. To była sprawa tak wielkiej wagi, że Bóg zgładził go na miejscu, bo Bożych praw nie można bagatelizować.
Również w zgromadzeniach chrześcijan, Bóg dał różnym osobom różne zakresy odpowiedzialności i wytyczył im granice ich kompetencji. Gdy dostrzegamy brak działania w pewnym obszarze i szukamy jakiegoś sposobu, aby pomóc Bogu rozwiązać ten problem, to musimy najpierw zapytać samych siebie, czy to Duch Święty nas w tym prowadzi, czy to nasz rozum nas popycha, abyśmy w tej sprawie coś uczynili. Pamiętaj, że Bóg respektuje granice każdego człowieka nawet wtedy, gdy my ich nie szanujemy. Bóg nie potrzebuje żadnej pomocy z naszej strony, jeżeli ona wykracza poza granice, które On nam wyznaczył. Boga można odnaleźć tylko w wyznaczonych granicach (Dz 17:26-27). Poza nimi zawsze spotkamy diabła (Kazn 10:8). Zastosowanie tych zasad w naszym życiu jest wielorakie. Proś więc Boga o światło w tej kwestii, odnośnie swojego życia i służby.
Zac Poonen
The Danger of Using Our Human Reasoning in God's Work / 31.05.2015
> KLIKAJĄC NA TEN NAPIS USTAWISZ TEKSTY WG NUMERACJI < |
---|