FARYZEUSZE I UCZENI W PIŚMIE


To, co było, znowu będzie, a co się wydarzyło, znowu się wydarzy. Nie ma nic nowego pod słońcem. Czy jest coś, o czym można powiedzieć: Oto coś nowego? To było już dawno temu w czasach, które były przed nami (Kazn 1:9-10).

Czy wiesz dlaczego Jezus mówi do każdego swojego ucznia: „Jeśli twoja sprawiedliwość nie będzie większa od sprawiedliwości faryzeuszów i uczonych w Piśmie, to nie wejdziesz do Królestwa Niebios” (Mt 5:20)? Bo faryzeusze kochają mamonę, a uczeni w piśmie szukają własnej chwały i wszystkie uczynki pełnią tylko po to, żeby uchodzić w kościołach za autorytety, aby inni ich tytułowali i oddawali im cześć (Mt 23:5-7).

 

UCZENI W PIŚMIE

 

Jezus powiedział do faryzeuszów i uczonych w piśmie: „Badacie Pisma, bo sądzicie, że dzięki nim otrzymacie życie wieczne. A one składają świadectwo o mnie, a mimo to do mnie przyjść nie chcecie, aby otrzymać życie wieczne” (J 5:39-40). Uczeni w piśmie obrazują w Słowie Bożym nieodrodzonych religijnych ludzi, którzy wykształcili się teologicznie, ale ich stosunek do Pisma i pojmowanie Słów Boga nie jest takie, jak zakłada Bóg (duchowe), lecz stricte intelektualne i zgodne z ich racjonalnym myśleniem, które kształtuje ludzki egoizm. A Biblia mówi, że każdy zamysł ciała jest wrogi zamysłowi Ducha Bożego (Rz 8:5-8).

 

Znawcy pism mają wysoką samoocenę, wynikającą z ich wykształcenia teologicznego, bo uważają się za ekspertów w sprawach wiary. Dlatego uczonymi w piśmie można dzisiaj nazwać wszystkich ludzi, którzy ukończyli edukację teologiczną tylko po to, żeby zdobyć dyplom i tytuł, który umożliwi im robienie kariery w strukturach kościelnych i pozwoli im uchodzić za autorytet w sprawach wiary, aby mogli z tego czerpać zyski. To właśnie dlatego Jezus powiedział, że uczeni w piśmie lubią główne miejsca w zborach i na wszelkich uroczystościach, aby ludzie się im kłaniali i tytułowali ich mianem nauczyciela, pastora, prezbitera lub biskupa.

 

Ale Słowo Boże mówi, że jeśli człowiek nie narodzi się na nowo z wody i z Ducha Bożego, lub po nowym narodzeniu nie zacznie uśmiercać swojego cielesnego myślenia, to nadal pozostaje ślepy duchowo, bo nie zrozumie duchowych przesłań Nowego Przymierza (Rz 12:1-2), ani nie dostrzeże swoich duchowych grzechów, takich jak: pycha, wyniosłość, egoizm, chciwość, zazdrość, szukanie własnej chwały lub ekumenizm, który Bóg nazywa duchowym cudzołóstwem.

 

FARYZEUSZE

 

Faryzeuszów nie należy utożsamiać wyłącznie z Judaizmem lub tradycyjnym chrześcijaństwem, bo wśród ewangelicznych chrześcijan jest dzisiaj o wiele więcej faryzeuszów, uczonych w piśmie, saduceuszów i herodian, niż w Izraelu za czasów Jezusa. To wszyscy ci, którzy są ślepo oddani liderom swoich denominacji. A także ci, którzy ponad Słowami Boga stawiają tradycję i naukę swojej denominacji, głosząc jakieś kalwinistyczne, adwentystyczne lub zielonoświątkowe dogmaty, które nie mają żadnego uzasadnienia w Nowym Testamencie.

 

Jeśli odrodzona osoba nie zaczyna uśmiercać swojej cielesności, biorąc każdego dnia własny krzyż, to też się przeradza w dumnego faryzeusza, który oficjalnie nie pije, nie pali, nie przeklina i zawsze oddaje dziesięcinę, i we własnych oczach nie jest bałwochwalcą, bo jest członkiem jedynej słusznej denominacji, która święci szabat lub pochodzi z szanowanej wierzącej rodziny. Ale problem jest w tym, że on nie robi tego z miłości do Chrystusa, tylko dlatego, że zabrania mu tego (lub nakazuje mu to) jego religia. Gdyby zawdzięczał to Bogu, to nigdy nie byłby z tego dumny.

 

Ludzie, którzy skupiają się tylko na tym, czego wymaga ich tradycja religijna, są głusi na głos Ducha Świętego, bo pomijają najistotniejsze nauki naszego Pana, dlatego tak naprawdę nigdy nie poszli za Chrystusem, bo nigdy nie wzięli własnego krzyża i nigdy niczego się nie wyrzekli dla Chrystusa. Tacy ludzie mogą robić bardzo zwodnicze wrażenie na dzieciach Bożych, bo bywają bardzo gorliwi i czasami są w stanie iść na koniec świata, aby pozyskać kolejnego wyznawcę swojej religii, ale finalnie czynią go dwakroć gorszym synem piekła od samych siebie (Mt 23:15). Dlatego Jezus nie przestrzegał swoich uczniów przed zeświedczałymi saduceuszami, tylko przed religijnymi faryzeuszami, którzy z zewnątrz mogą być bardzo podobni do uczniów Jezusa, ale wewnątrz są duchowymi ślepcami (Mt 15:14 i 23:16), bo w pierwszej kolejności szukają tego, co ludzkie (co zadowala ciało), a nie o tego, co Boskie (duchowe - Mt 16:23).

 

Znałem wielu młodych chrześcijan, którzy poszli drogą wywyższanych zborach faryzeuszy, którzy kochali mamonę i ludzką chwałę. Skutkiem tego część z nich upadła, a wielu stało się gorszymi od tych, których podziwiali. Tak się dzieje zawsze wtedy, gdy odrodzony chrześcijanin nie uśmierca swojej cielesności, tylko patrząc na obłudnych faryzeuszy, zaczyna się skupiać na zdobyciu mamony, wykształcenia i wysokiej pozycji w zborze. Ego takiej osoby zaczyna rosnąć zamiast umierać i jego pycha powoduje, że staje się przeciwnikiem Boga, bo Bóg się przeciwstawia pysznym, a łaskę daje tylko tym, którzy pokornie pełnią Jego wolę, a nie własną wolę. Dlatego nigdy nie patrz na to, jakie ludzie maja tytuły i jakie pełnią funkcje w kościele, tylko na to, czy w codziennym życiu naśladują Chrystusa i czy wydają owoce Ducha Świętego (Gal 5:19-26).

 

NIECHĘĆ FARYZEUSZÓW DO UCZNIÓW JEZUSA

Błogosławieni jesteście, gdy was znienawidzą, gdy was wykluczą i gdy będą was lżyć z powodu Syna Człowieczego (Łk 6:22).

Gdy Bóg stworzył światłość, to najpierw oddzielił ją od ciemności, którą dzisiaj jest zarówno grzech, jak i ludzkie tradycje. Dlatego każdy uczeń Jezusa musi się wyrzec ziemskich tradycji religijnych, tak samo, jak apostołowie musieli opuścić Judaizm (Łk 14:26). Biblijne określenie tradycji religijnych (gr. stoicheia tou kosmou - elementy tego świata), w polskich przekładach jest zazwyczaj oddane jako „żywioły tego świata” (Gal 4:3 i 9 / Kol 2:8, 12, 20 / 2P 3:10, 12).

 

Faryzeusz zawsze stawia swoją tradycję religijną ponad Słowami Boga. Dlatego Jezus uczy, żeby się wystrzegać wszystkich faryzeuszów, a każdą naukę porównywać z Jego słowami i nauka apostołów. Wielu wierzących nie wydaje owoców godnych opamiętania z powodu tego, że gdy opuścili tradycyjne systemy religijne, to zamiast podążać za Jezusem i wykonywać każde słowo, które wyszło z ust Boga (Mt 4:4), to zaczęli się bratać z ewangelikalnymi faryzeuszami, naśladując ich obłudę i cielesny styl życia.

 

Dzisiaj, tak samo jak wtedy w Izraelu, każda denominacja ewangelikalna ma własną tradycję, swoich przywódców, swoich "gamalielów" i uczonych w piśmie, oraz rzeszę ślepo oddanych faryzeuszów (aktywistów religijnych). To właśnie z tego powodu żaden etatowy kaznodzieja nie porusza tego tematu, aby nie narazić się kolegom po fachu i liderom swoich denominacji.

 

Społeczności kontrolowane przez faryzeuszów można poznać po tym, że ludzie nie są tam uczeni przestrzegania wszystkiego, czego uczył Jezus (Mt 28:19-20), tylko indoktrynowani mieszaniną prawdy i religijnych mitów oraz ludzkich nauk. To ma oduczyć ludzi samodzielnego myślenia i związać ich z danym pastorem lub denominacją, która go zatrudnia. Dlatego pastorzy takich zborów regularnie wygłaszają kazania na temat: "autorytetu przywódców, nie osądzania i nie krytykowania".

 

Gdy po wielu latach członkowie takich zborów dowiadują się, że nie idą za Chrystusem tylko za pastorem lub ideologią jakiejś denominacji (skutkiem czego są ślepi duchowo i nie wydają owoców godnych opamiętania), to zazwyczaj mówią: "chcesz nam powiedzieć, że wszyscy się mylimy?"; i nadal żyją w duchowej pustce, bo nie potrafią już odrzucić fałszywych nauk swojej denominacji, nawet gdy widzą, że są one niespójne lub całkowicie sprzeczne ze Słowami Boga (Łk 5:39).

 

Tak samo było w czasach Jezusa, gdy Jezus powiedział do żydów, że nie potrafią Go słuchać i nie pojmują Jego słów, bo zostali dogłębnie zindoktrynowani kłamstwami diabła (ludzkimi naukami J 8:43), dlatego teraz nie wierzą w to, co mówi Jezus.

 

Oblubienica Chrystusa nie może być mieszaniną prawdy i kłamstw, dlatego musi być całkowicie oddzielona od tradycji tego świata i musi toczyć taką samą walkę z faryzeuszami, jak w czasach Jezusa. Jeśli więc chcesz wypełnić Boży plan w swoim życiu, to wróć do tego, co Bóg objawił swoim apostołom i prorokom, i bądź gotów na odrzucenie każdej nauki i każdej tradycji, która nie wynika ze Słów Boga i nauki apostolskiej (Mt 11:12).

 

 

Kto ma uszy zdolne do słuchania, niechaj słucha

 

 

 

Więcej na ten temat znajdziesz w książce pt:

„PIĘĆDZIESIĄT CECH FARYZEUSZÓW”

 

                oraz cyklu tekstów pt: 

KAZANIE NA GÓRZE

NIKOLAICI I NAUKI BALAAMA

 

 

 

 

 

 


wyświetl autora   ⇒  
wyświetl temat   ⇒  

No documents found.

wg DATY KLIKAJĄC NA TEN NAPIS WYŚWIETLISZ TYTUŁY wg ALFABETU wg AUTORA