 

Czy zastanawiałeś się kiedyś, jak to możliwe, że w dzisiejszych czasach znający treść Biblii chrześcijanie nagle porzucają prawdy Biblijne i przyjmują całkowicie inny światopogląd? W ciągu ostatnich dekad wielu odrodzonych i znających biblię chrześcijan zmieniło swoje przekonania, odrzucając drogę krzyża i przyjmując niebiblijną postawę wobec Boga. Psychomanipulacja jest też coraz częściej stosowana w kościołach przez upadłych kaznodziejów, którzy w ten sposób chcą spowodować zmianę myślenia wśród ludzi, bez udziału Boga, poprzez stopniowe przejmowanie kontroli nad ich myśleniem. Dzisiaj jest to już pospolite narzędzie w rękach bezbożnych kaznodziejów, którzy za pomocą psychomanipulacji budują swój autrytet i własne królestwa na ziemi. Biblia nazywa to czarami (gr. farmakeia – dosł. mieszanie) lub „tajemną (łac. occultus) mocą nieprawości”, za którą stoją też miliony demonów będących motorem tej okultystycznej mocy i które robią co tylko mogą, aby uwiarygodnić tych ludzi w oczach ich ofiar.
Boży sługa niczego nie wymusza, ani nie pozbawia ludzi rozumu, bo wie, że Bóg mówi do każdego z osobna, dlatego zachęca do pogłębiania osobistej więzi z Chrystusem i pobożnymi braćmi i siostrami z innych zborów. Nie odważy się też stawać w miejscu Boga, ani monopolizować władzy, bo wie, że zdrowych społecznościach nie ma dominować człowiek, tylko Bóg i altruizm (gr. agape = szukanie wyższego dobra innych ludzi), oraz więzi braterskie. Takie osoby są przejrzyste i zachęcają do przejrzystości, bo mają czyste sumienia i nie boją się krytyki ani trudnych pytań. Nie mają też powodów do walki z ludźmi.
Natomiast bezbożny lider, to zazwyczaj zakompleksiony egoistyczny megaloman, który za wszelką cenę chce być podziwiany. Dlatego stara się tworzyć kult własnej osoby (najczęściej w internecie) i dystansuje się od ludzi, aby nikomu nie przyszło do głowy, żeby się z nim spoufalać. Osoba stająca się narzędziem szatana, zaczyna przejawiać cechy szatana, t.j: egocentryzm, szukanie uznania i pragnienie bycia podziwianym, ale również kontroluje, aby nie stracić swojej pozycji, bo poza zborem czuje się nikim. Domaga się też zapłaty i dąży do tego, aby jego zbór działał jak firma i przynosił zyski. Jedni wpisują to w regulamin zboru, a inni zaczynają głosić filozofie korporacyjne lub nauki przebudzeniowe, oparte na kulcie przywódcy i podążaniu za jego wizją. Tym szatan kusi każdego pastora, bo on wie, że wtedy nie jest to już chrześcijaństwo, tyko Maoizm.
Takie działanie zawsze zaczyna się od wykładów na temat wizji pastora i autorytetu przywódców, oraz fałszywych proroctw mówiących o ich wyjątkowości. Równolegle ludzie są utwierdzani w przekonaniu, że kwestionowanie kompetencji lub nauk przywódcy, to bunt przeciwko Bogu. W ten sposób powstaje podział na kastę "wtajemniczonych" liderów i rzeszę nieświadomych profanów, którzy mają tylko słuchać i przynosić dziesięcinę, wśród których premiowane jest donosicielstwo i aktywizm. Natomiast pobożne osoby, które widzą ich bezbozność, są nakreślane jako krytykanci i mąciciele, którzy burzą jedność zboru i generują problemy. Tak działa każda sekta i wszystkie martwe zbory zdominowane przez bezbożnych nikolaitów, których Jezus nienawidzi (Obj 2:6).
Kim są nikolaici, dowiesz się z tekstu pt: Nikolaici i nauki Baalama.
Toksyczny lider nie toleruje w swoim otoczeniu osób, które nie wierzą w jego mity i nie poddają się jego manipulacji, dlatego we wszystkich sektach i toksycznych zborach wpajana jest reguła: Kto nie jest z nami, jest przeciwko nam. I wtedy każdy, kto przejrzy na oczy lub pozna jakąś tajemnicę lidera, staje się jego osobistym wrogiem i bezpośrednim zagrożeniem, dlatego musi zostać jak najszybciej wyeliminowany i zdyskredytowany w oczach reszty grupy. A jeśli posiada jakiś kompromat na lidera, to najczęściej zostaje obwołany osobą niezrównoważoną lub psychicznie chorą, z którą nie należy utrzymywać kontaktów i której nie wolno w nic wierzyć.
Ale ludzie nigdy nie odchodzą bez powodu. Jeśli więc chcesz poznać prawdziwy powód czyjegoś odejścia, to najpierw porozmawiaj z odchodzącym i nie mówiąc o tym nikomu, postaraj się to sprawdzić na własną rękę i dopiero wtedy pytaj lidera, który i tak opowie ci własną wersję zdarzeń.
Psychomanipulacja to stosowanie szeregu zabiegów psychologiczno-socjologicznych w celu zmiany osobowości ludzi, aby osoby poddane psychomanipulacji działały zgodnie z oczekiwaniem manipulatora i zaakceptowały nowe przekonania, nowy światopogląd i nowy system wierzeń. Ofiary zostają wtedy zmuszone do przyjęcia zmian, poprzez dokonanie na nich serii niezauważalnych dla nich samych zabiegów, aby nie dostrzegły żadnych zmian, ewentualnie były przekonane, iż są one skutkiem ich rozwoju osobistego lub wzrostu duchowego. Psychomanipulacja zawsze jest zamierzonym działaniem, obliczonym na wymierne korzyści polityczne lub finansowe, dlatego jest używana do promowania wszelkich akcji polityczno-społecznych oraz nowych trendów społecznych, takich jak: ekumenizm, ekologia, feminizm czy globalizm, itp.
Psychologiczne techniki kontroli były testowane w ZSRR i w Trzeciej Rzeszy, jako narzędzia propagandy. Po II wojnie światowej amerykańscy socjolodzy zorientowali się, że są to skuteczne narzędzia do wpływania na myślenie społeczeństwa i Stany Zjednoczone stały się poligonem doświadczalnym psychologicznych technik kontroli. W ciągu trzech pokoleń doprowadziło to do silnego spadku inteligencji społeczeństwa amerykańskiego, oraz do silnej patologii w sferze realnej oceny rzeczywistości i zaradności życiowej, przy jednoczesnym wzroście samooceny. To z kolei zaowocowało konsumpcyjnym stylem życia i jeszcze bardziej pogłębiło podatność amerykanów na psychomanipulację dowodząc, że psychomanipulacja jest nieskończoną równią pochyłą w dół.
Psychomanipulacja najskuteczniej działa w zamkniętych grupach, dlatego została zaadaptowana przez politykę, armię, edukację, biznes i kościoły, i w żadnym kraju nie jest traktowana jako łamanie prawa. Gdy jakiś przebiegły człowiek chce dzisiaj zapanować nad dużą grupą ludzi, to nie musi już używać przemocy, bo może to zrobić za pomocą psychologicznych technik kontroli, przy pełniej aprobacie i wsparciu finansowym swoich ofiar. Podstawą wszelkiej logiki jest krytyczne myślenie, a celem psychomanipulacji jest uniemożliwienie krytycznego myślenia i trzeźwej oceny sytuacji. Dlatego manipulator najpierw burzy dotychczasowy system wartości swojej ofiary i blokuje zdolności obronne jej umysłu tzw. „zakazem osądzania i krytykowania” (czyt. zakazem krytycznego myślenia). Osoba w ten sposób sformatowana zaczyna się bać własnych myśli, w wyniku czego przestaje być logiczna i traci zdolność do podejmowania racjonalnych decyzji, które podjęłaby w normalnej sytuacji. A po pewnym czasie traci wolną wolę i zaczyna postępować zgodnie z dyrektywami manipulatora, w wyniku czego przestaje pełnić Bożą wolę i zaczyna bezkrytycznie podążać za większością. Tak działa każda sekta.
W przypadku chrześcijan polega to na zburzeniu ofierze światopoglądu biblijnego i „wgranie” w jego umysł światopoglądu niezgodnego z Biblią, aby jego ofiara zaczęła wierzyć w ludzkie autorytety i wizje liderów, w mistyczną moc muzyki, oraz obowiązkowe oddawanie dziesięcin. Uogólniając, jest to programowanie logiki, wierzeń i sposobów działania typowych dla ideologii New Age, opakowanych w terminologię biblijną, ale pozbawionych fundamentu żywej wiary, którym są konteksty nauk Chrystusa. Słudzy szatana dobrze wiedzą, że do całkowitego przejęcia władzy w kościołach, niezbędna jest zmiana myślenia młodego pokolenia, którą najszybciej można przeprowadzić na konferencjach charyzmatycznych, szkoleniach liderów i obozach młodzieżowych, za pomocą muzyki i fałszywych proroctw, oraz tzw nauk przebudzeniowych i filozofii korporacyjnych. Poza głównymi cechami toksycznych zborów, do których należy hierarchiczne przywództwo, demagogia i kontrola myślenia, istnieją jeszcze inne metody prania mózgu, które przytaczam poniżej.
1. ZMIĘKCZANIE UMYSŁU, CZYLI TECHNIKI HIPNOTYCZNE
Techniki hipnotyczne osłabiają mechanizmy obronne umysłu i przez silne oddziaływanie na emocje zwiększają podatność na sugestię. Najskuteczniej zmiękcza umysł długotrwała ekspozycja na bodźce wizualno-dźwiękowe w zamkniętych pomieszczeniach, połączona z nieustannym powtarzaniem tych samych treści i ograniczeniem czasu na odpoczynek.
Dlatego wszystkie martwe zbory charakteryzują długie, głośne i emocjonalne nabożeństwa z ciągłym śpiewem, tańcem i machaniem flagami. Martwi duchowo pastorzy stosują socjotechniki i technikę estradową, aby utrzymywać ludzi w przekonaniu, że w ich społeczności wszystko jest OK. W zborach charyzmatycznych odbywa się to poprzez indywidualne rozmowy lub głośne emocjonalne koncerty, podczas których podkreślana jest jedność i wspólny cel. Atmosfera jest wtedy potęgowana emocjonalnymi pseudo-świadectwami zgodnymi z pragnieniami uczestników i ludzie są tak długo tym bombardowani, aż wpadną w trans, który utożsamiają z obecnością Boga i działaniem Ducha Świętego. A w rzeczywistości doświadczają stanu hiperwentylacji mózgu, w którym umysł bezkrytycznie przyjmuje każde przesłanie i każde fałszywe proroctwo, ponieważ jest wtedy wielokrotnie bardziej podatny na sugestię, niż w stanie całkowitej równowagi. Dlatego członkowie takich zborów są zazwyczaj rozchwiani emocjonalnie i bezkrytycznie wierzą we wszystko, co słyszą od swoich liderów, którzy z kolei nie przepadają za sceptykami, którzy patrzą w trzeźwy sposób na takie sytuacje. Te metody stosuje każda sekta religijna i ekonomiczna, spod znaku MLM.
Każdy akustyk wie, że rytmiczna muzyka o częstotliwości 60-100 bitów/minutę ma hipnotyczny wpływ na umysł; bo jest synchroniczna z biciem ludzkiego serca. A gdy natężenie dźwięku przekroczy 75 decybeli, to organizm zaczyna powoli wydzielać adrenalinę, enkafalinę i betaendorfiny, które działają podobnie do opium i niezauważalnie wywołują euforyczny trans podobny do medytacji. Częste wyzwalanie takich stanów prowadzi do takiego samego uzależnienia jak hazard i przejawia się ciągłą potrzebą przeżywania silnych doznań lub znużeniem i wewnętrzną pustką, gdy ich brakuje. Większość takich osób nie potrafi żyć bez słuchania muzyki, ani nie potrafi się modlić w ciszy, bez pobudzania emocji. Natomiast podczas głośnych nabożeństw potrafią wpaść w trans graniczący z histerią. Dlatego chętnie jeżdżą na wszystkie konferencje w poszukiwaniu nowych doznań i przeduchawiają rzeczywistość, aby nadać jej mistyczno-emocjonalny wymiar. A gdy znajdą się w zborze, w którym nie ma głośnej muzyki ani emocjonalizmu, tylko merytoryczne nauczanie, to czują się znużone i zazwyczaj zasypiają nie wierząc, że problem nie tkwi w formie nabożeństwa, tylko w ich psychice.
2. BURZENIE FUNDAMENTÓW
Burzenie fundamentów ma na celu zmianę światopoglądu ofiary i zmianę postrzegania przez nią rzeczywistości. Celem tego zabiegu jest zmuszenie ofiary, by zreinterpretowała swoje poglądy oraz dotychczasowe doświadczenia duchowe i uznała je za negatywne bądź nieaktualne, i przyjęła nową wersję przyczynowości tamtych zdarzeń, nakreśloną przez manipulatora. Stare przekonania zostają wtedy zaatakowane, wykpione i nakreślone jako niekompatybilne z obecną rzeczywistością. A nowy system wierzeń jest zazwyczaj prezentowany, jako jedyny słuszny.
3. OSACZENIE I IZOLACJA
Osaczanie, to tworzenie poczucia przynależności i atmosfery pełnego zaufania, przy równoległej kontroli myślenia członków grupy, poprzez tworzenie chaosu i nieprzewidywalności, aby odciąć ofiary od źródeł alternatywnej informacji i ograniczyć ich kontakty z ich naturalnym otoczeniem. Tworzony jest wtedy tzw. natłok zdarzeń; codzienne spotkania, wykłady, szkolenia i konferencje, obowiązkowe służby, odwiedziny, ciągłe ewangelizacje, aby ludzie nie mieli czasu na refleksję, a planowanie było wyłącznym prawem lidera, który równolegle wpaja ludziom przekonanie, że kto nie jest z nami, ten jest przeciwko nam i zniechęca ludzi do kontaktów z osobami z zewnątrz. Wielu toksycznych liderów wydaje nawet oficjalne zakazy kontaktowania się z pewnymi osobami, aby wyeliminować każdy czynnik mogący podważyć jego autorytet, aby jedyną prawdą były nauki i cele lidera. Wszystko, co jest sprzeczne z nauką i celami przywódcy, jest wtedy nakreślane jako zło. Aby uzależnić ofiarę emocjonalnie i ekonomicznie od grupy, ukrywa się też prawdziwe doktryny grupy do momentu, aż ofiara będzie w stanie je przyjąć i uznać za własne przekonania.
4. MISTYCYZM  -  CZYLI PRZEDUCHAWIANIE RZECZYWISTOŚCI
Członkowie każdej sekty są nieustannie przekonywani, że ich lider ma wyjątkowe namaszczenie, a ich grupa wyjątkowe powołanie. To z kolei tworzy mistyczną aurę wokół lidera i zachęca innych do poszukiwania mistycznych przeżyć, do nakreślania mistycznej przyczynowości zdarzeń i kierowania do ludzi obłudnych pochlebstw i fałszywych proroctw mówiących o ich "wybitnych" uzdolnieniach, wyjątkowej misji i szczególnym powołaniu. Przypisywanie zwykłym sytuacjom mistycznej przyczynowości jest myśleniem typowo kabalistycznym. To jest przeduchawianie rzeczywistości, które skutkuje silnym wzrostem ego i uśpieniem czujności, co daje manipulatorowi nieograniczone możliwości ingerencji w życie takiej osoby. Tego rodzaju myślenie zawęża także kontakty ofiary z jej naturalnym otoczeniem, które patrząc na jej odrealnione myślenie, zaczyna ją postrzegać jako osobę nietrzeźwą lub psychicznie chorą.
Najbardziej zainfekowani mistycznym myśleniem są członkowie sekt, którzy zostali przyzwyczajeni do służenia despotycznym liderom różnych toksycznych grup, w których prawdą i prawem nie jest słowo Boże, tylko słowo lidera. Takie osoby są jak niemowlęta, które nie rozumieją kontekstów nauki apostolskiej ani jej duchowych aspektów, dlatego nawet po opuszczeniu tych sekt, bardzo często wpadają w sidła kolejnych egocentrycznych megalomanów, albo fałszywych kaznodziejów Ruchu Wiary i Nowej Reformacji Apostolskiej. I po pewnym czasie zaczynają powielać ich gwiazdorski styl życia, szukając mamony i własnej chwały w internecie, jako nieomylni nauczyciele prawdy.
5. ROLLERCOASTER, CZYLI HUŚTAWKA EMOCJONALNA
Huśtawka emocjonalna, to regularne doprowadzenie ofiary do skrajnie emocjonalnych przeżyć, tj: okazywanie gorących symptomów akceptacji, miłości i troski, na przemian z upokarzaniem, izolacją, ostracyzmem i wyzwalaniem poczucia winy. Ta metoda jest zazwyczaj łączona z zaszczuwaniem, aby piętnowana osoba odczuwała lęk przed wydaleniem z grupy, która zazwyczaj głosi jedynozbawczość. Skutkuje to ciągłym dostosowywaniem się do działań i przekonań większości, zamiast zostawiać pewne sprawy sumieniu i indywidualnemu poznaniu, poprzez szukanie odpowiedzi w Słowie Bożym. Toksyczni liderzy wpajają ludziom przekonanie, że każdy, kto nie podąża z tłumem, sprzeciwia się Bogu. W wyniku tego zabiegu, każda decyzja ofiary zaczyna być obliczona na akceptację większości, podczas gdy Biblia pokazuje, że większość zawsze jest w błędzie.
6. ZAKAZ KRYTYKOWANIA, CZYLI ZAKAZ LOGICZNEGO MYŚLENIA

Krytyczne myślenie jest podstawą wszelkiej logiki, natomiast zakaz krytycznego myślenia ma na celu uniemożliwienie logicznego myślenia. Zakaz krytykowania ma swój korzeń w okultystycznym wierzeniu w moc sprawczą wypowiadanych słów. Skutkiem tego jest wprowadzenie niepisanej listy tematów tabu, oraz tak zwany zakaz osądzania, polegający zakazie wypowiadania jakiejkolwiek krytyki, aby za winowajcę uchodził ten, kto ujawnia nadużycie, a nie ten, kto się go dopuszcza.
Zakaz krytykowania powoduje, że ofiara boi się krytycznie myśleć, bo każdy logiczny wniosek zaczyna utożsamiać z grzechem przeciwko Duchowi Świętemu, co uniemożliwia jej realną ocenę zdarzeń. W wyniku tego zaczyna cenzurować swoje myśli i wypierać każdy logiczny wniosek, a po pewnym czasie dopuszcza tylko myśli pozytywne i poprawne. Dlatego w każdej sekcie regułą jest to, że każdy kto porusza tematy tabu, zadaje niewygodne pytania lub kwestionuje doskonałość lub nieomylność lidera, jest publicznie karcony lub wzywany na indywidualną rozmowę, która polega na bombardowaniu absurdalnymi zarzutami, typu "dlaczego nam o tym nie powiedziałeś, skoro o tym wiedziałeś? Dlaczego podważasz autorytet przywódcy?", aby zmusić go do tłumaczenia się i wpędzić w poczucie winy. Dynamiczne osaczanie ofiary ma na celu zmuszenie ofiary do publicznej pokuty oraz wyciągnięcie informacji o innych osobach, które później są w taki sam sposób wykorzystywane przeciwko nim. To jest typowe błędne koło (diabelski młyn), dlatego tacy ludzie wciąż żyją w diabelskim potępieniu, obwiniając się o coś, co nie jest grzechem.
7. ZASZCZUCIE - CZYLI POZBAWIENIE TRZEŹWEJ SAMOOCENY
Zaszczuwanie to wywoływanie poczucia bezradności, poprzez tworzenie silnie stresujących sytuacji, które podważą wiarę we własne przekonania i logiczne wnioski. Polega to na bombardowaniu ofiary ciągłymi oskarżeniami, aby wpoić jej przekonanie, iż każde niepowodzenie grupy wynika z jej winy, bo wciąż kieruje się głosem sumienia i biblijnymi kryteriami. Czasami przejawia się to w postaci podważania czyjegoś nawrócenia i dotychczasowego życia z Bogiem, albo kwestionowania darów Ducha Świętego i wpajaniu przekonania, że całe dotychczasowe życie ofiary było jedną wielką porażką i wszystko co dotychczas robił, to były jego własne urojenia i działanie przeciwne Bogu. Ten zabieg ma na celu stworzenie przekonania w umyśle ofiary, że bez względu na okoliczności i własne przekonania, zawsze musi działać zgodnie z wolą lidera, aby zdobyć jego aprobatę.
8. ZNIEWALAJĄCA PERSWAZJA
Biblijna perswazja to przekonywanie drugiej osoby do tego, co mówi Pismo, aby podjęła decyzję zgodną z wolą Boga. Biblijna perswazja wyklucza wywieranie nacisku i wymuszanie decyzji. Biblia uczy jasnych zasad, które stawiają człowieka przed prostym wyborem. Natomiast zniewalająca perswazja polega na tym, że manipulant stwarza sytuację, w której zamierzone kroki, aby doprowadzić ofiarę do fałszywych wniosków i zmusić do postępowania zgodnego z własną wolą. Technika zniewalającej perswazji to dynamiczne osaczenie ofiary (bez możliwości obrony i czasu na zmianę myślenia), aby zmusić ją do uległości i za pomocą zastraszania lub pozytywnego myślenia wymusić na niej podjęcia jakiejś irracjonalnej decyzji. Wiele ofiar zaczyna wtedy usprawiedliwiać swoje złe czyny, a osoby słabe bywają nawet w pełni przekonane o słuszności tej drogi, ponieważ wychodzą z błędnego założenia, że większość nie może się mylić (Mt 7:14).
9. WYZWALANIE FALI DONOSICIELSTWA
Toksyczni liderzy zmuszają swoje ofiary do donosicielstwa i składania raportów, które traktują jako wyraz lojalności. Aprobatę toksycznego lidera zyskują tylko lojalni wyznawcy, których publicznie nagradza lub nakreśla jako wzorce godne naśladowania. Tylko tacy stają się jego kamerdynerami i tylko tacy mogą liczyć na awans do wewnętrznego kręgu, pomimo swojej całkowitej niekompetencji. Dlatego w toksycznych zborach zawsze awansują osoby pozbawione zasad moralnych, donosiciele, lizusy i wszelkiej maści karierowicze. A ponieważ większość członków takich grup szuka wyłącznie uznania i akceptacji, dlatego każdy z nich nadzwyczaj szybko uczy się ślepej lojalności wobec lidera. A każdy pobożny sceptyk, który nie akceptuje nieprawości, zostaje nakreślony jako krytykant, odstępca i mąciciel, którego należy się jak najszybciej pozbyć. Sposób podejścia takiej osoby zależy wyłącznie od tego, jakie posiada informacje na temat danej grupy i jej lidera.
10. SAMOUKARANIE, CZYLI PUBLICZNA POKUTA
Ta metoda jest stosowana na większych zgromadzeniach, podczas których osoby mające wątpliwości są zmuszane do publicznego wyrzekania się swoich logicznych wniosków na temat grupy i jej lidera. Wyznawane grzechy są później wykorzystywane przeciwko tym osobom i ten sposób w ludziach powstaje lęk przed krytycznym myśleniem, a lider automatycznie otrzymuje informacje na temat wewnętrznych zagrożeń, co pozwala mu szybko reagować. Podobną metodą kontrolowania myśli są też obowiązkowe modlitwy na głos.
11. JEDYNOZBAWCZOŚĆ
Jedynozbawczość to wiara w doktrynę, która mówi, że zbawienie ma związek z przynależnością do konkretnej grupy, która uważa się za nieomylną. Wiara w jedynozbawczość charakteryzuje wszystkie sekty i tylko sekty. Wiara w jedynozbawczość zapewnia próżnym ludziom poczucie wyjątkowości i wyzwala w nich silne bodźce motywacyjne, dlatego członkowie sekt są bardzo aktywni i bardzo zaangażowani, bo uważają się za bardziej namaszczonych niż reszta świata.
Gdy Jezus piętnował faryzeuszów, którzy wtedy uchodzili za sprawiedliwych, to powiedział do nich: „Biada wam obłudni faryzeusze, bo sami nie wchodzicie i nie pozwalacie wejść tym, którzy chcą wejść” (Mt 23:13). To samo dzisiaj można powiedzieć do większości samozwańczych kaznodziejów, którzy są nastawieni wyłącznie na łowienie dusz, nie mając w swoich szeregach ani jednego nauczyciela, którego powołałby Bóg, ani Bożego proroka. Ci ludzie po pewnym czasie umierają duchowo, ale cały czas są utwierdzani, że idą do nieba. Dzisiaj Jezus mówi to samo do tych kaznodziejów: „Biada wam obłudni faryzeusze, bo obchodzicie morze i ląd, aby pozyskać jednego współwyznawcę, a gdy już nim zostanie, to czynicie go synem piekła dwakroć gorszym niż wy sami” (Mt 23:15).
Jedynozbawczość jest doktryną głoszoną w każdej sekcie i w każdym martwym systemie religijnym nastawionym na zysk, aby ludzie bali się je opuszczać. Każdy zwodziciel wpaja to swoim wyznawcom, ponieważ wiara w jedynozbawczość powoduje, że ludzie boją się kwestionować fałszywe nauki nawet wtedy, gdy są w stu procentach sprzeczne z Biblią. Wiara w jedynozbawczość powoduje również to, że ofiary sekt nieustannie żyją w lęku przed wykluczeniem, a toksyczni kaznodzieje wykorzystują to do straszenia ich szatanem i możliwością ściągnięcia na siebie biedy, chorób lub różnych problemów. Wiara w jedynozbawczość wyzwala także przekonanie, że kto nie jest z nami, ten jest przeciwko nam. To między innymi z tego powodu, każdy, kto opuszcza sektę, jest publicznie dyskredytowany i nakreślany jako upadły człowiek, zwodziciel i przeciwnik Boga.
Ofiary prania mózgu mają nie tylko zaburzony obraz rzeczywistości, ale także fałszywy obraz siebie i otaczającej ich rzeczywistości, dlatego ograniczają swoją aktywność do własnej strefy komfortu i unikają kontaktów z osobami z zewnątrz. Natomiast we własnej grupie ulegają wszelkim sugestiom i łatwo zmieniają poglądy, aby zyskać aprobatę liderów. Stosowanie psychologicznych technik kontroli prowadzi do inwalidztwa intelektualnego i zmian charakteru, wynikających z zaniku etyki, wyższych wartości i krytycznego myślenia, co skutkuje powrotem do myślenia baśniowego, pozbawionego logiki i opartego na założeniu: "wierzę, że tak będzie, bo chcę żeby tak było".
Zwodziciele łechcą uszy swoich ofiar tym, czego pragnie ich cielesność, co skutkuje odrzuceniem duchowych reguł, które nakreśla Biblia i bezkrytyczną akceptacją fikcji wykreowanej przez oszusta. W wyniku tego, osoby będące przez lata poddawane praniu mózgu przejawiają podobne cechy.
Pierwszą cechą takich ludzi jest to, że nie rozumieją Słowa Bożego ani duchowych aspektów życia w Nowym Przymierzu, bo przez wiele lat wpajano im, że wykładnią prawdy są słowa lidera. Takie osoby nie klasyfikują treści w sposób biblijny; na prawdę i fałsz, tylko na zgodne z doktryną sekty lub niezgodne z doktryną sekty, albo tak jak psychologia; na pozytywne (zgodne z ich wolą) i negatywne (niezgodne z ich wolą). Jednak największym problemem jest to, że takie osoby żyją w przekonaniu, że rozumieją Biblię, która mówi coś zupełnie innego, niż im się wydaje. Bardzo nieodpowiedzialne jest dopuszczanie takich osób do nauczania i do ważnych funkcji, bo wyprany umysł wraca do równowagi co najmniej tak długo, jak długo był prany. Jeśli komuś prano rozum dziesięć lat, to będzie potrzebował co najmniej dziesięciu lat, aby wrócić do trzeźwego myślenia.
Drugą cechą jest to, że nie poznali osobiście Chrystusa, bo nie byli uczeni nauki apostolskiej. Zamiast tego wpajano im lojalność wobec lidera sekty i jego doktryn. Dlatego na co dzień nie kierują się Słowem Bożym, tylko działają zgodnie z doktryną sekty. Wierzą na przykład w teologię sukcesu, w ślepe posłuszeństwo liderom i nietykalność przywódców. Gdy taka osoba słyszy jakiekolwiek uwagi na temat błędnych nauk swojej grupy lub jej liderów, to wpada w dysonans poznawczy i poczucie winy, bo w jej przekonaniu działa przeciwko swojej grupie. Wtedy szybko zmienia temat rozmowy, albo zaczyna atakować swoich adwersarzy, zarzucając im bezpodstawne oskarżanie i osądzanie, gdyż w jej przekonaniu nie wolno nawet tak myśleć, a co dopiero rozmawiać na taki temat, bo wtedy łamie się dwa główne przykazania każdej sekty, czyli (1) zakaz kwestionowania nauk lidera i (2) zakaz osądzania (krytycznego myślenia). I nawet gdy pokażesz takiej osobie, co mówi Słowo Boże, to dalej będzie się domagać dowodów na poprzednie dowody i cały czas będzie to wypierać.
Trzecią cechą jest to, że większość ofiar sekt nie weryfikuje swoich przekonań po wyjściu z sekty i nadal działa zgodnie z doktryną lidera sekty, który w ich przekonaniu był nieomylnym apostołem. Sekty zmieniają konteksty (ogóły) nauki apostolskiej, aby w fałszywym kontekście przedstawiać jej szczegóły, w wyniku czego całość przestaje być prawdą. Z kolei katolicyzm uczy biblijnych ogółów, ale zmienia szczegóły. Jeśli katolikowi pokażesz szczegóły nauki apostolskiej na temat opamiętania z bałwochwalstwa, chrztu wodnego, zmiany myślenia i odrzucenia wszystkiego, co oferuje świat, to przekonasz się, że żaden katolik nie wierzy w słowa Chrystusa, tylko w katolickie dogmaty i słowa papieża. Treść Biblii jest prawdą tylko wtedy, gdy jest przedstawiana w kontekście biblijnym. Jeżeli jakiś tekst lub jakieś kazanie nie spełnia tego warunku, to nie jest Słowem Boga, tylko ludzką nauką. A Jezus mówi: „daremnie mi cześć oddają, głosząc nauki, które są wymysłami ludzkimi” (Mt 15:9).
Człowiek, który spędził pół życia w sekcie, nie wie jak funkcjonuje zdrowa społeczność. I jeśli po opuszczeniu sekty nie wyczyścił swojego umysłu ze wszystkich nauk i retoryki sekty, to po pewnym czasie zacznie tworzyć jej kopię, bo będzie myślał, że w zdrowej społeczności też musi być nieomylny i nietykalny lider, który ma swoją świtę, której trzeba się kłaniać i oddawać dziesięcinę. Nadal będzie słuchał fałszywych proroków zamiast Boga i nadal będzie zamykał usta tym, którzy żyją zgodnie ze Słowami Boga i zawsze mówią prawdę jedni drugim (Zach 8:16; Ef 4:25; 1Tes 4:6). A stwierdzanie faktów i osądzanie heretyków będzie uważał za grzech krytykowania. Znam wielu ludzi, którzy wiele lat temu byli w sektach, ale życie duchowe wielu z nich wciąż stoi w miejscu, bo nadal uważają, że owa sekta jest Bożą społecznością i nie chcą uznać, że w sektach nie ma prawdy, ani uczniów Jezusa. W sektach nie ma uczniów Chrystusa, tylko niewolnicy i wyznawcy jakiegoś sługi szatana, który zawsze „przybiera postać posłańca Chrystusa. Nic więc nadzwyczajnego, jeśli i jego słudzy przybierają postać sług sprawiedliwości. Ale ich koniec będzie taki, jak ich czyny” (2Kor 11:13-15). Sługa Boży nie wywyższa się nad innych, nie zniewala, nie kontroluje, nie łupi, nie znieważa i nie poniża innych.
Jeżeli ktoś wychodzi z sekty i nie chce się wyrzec sekciarskich doktryn, to wpada w sidła kolejnych oszustów i ląduje w jakimś toksycznym zborze Ruchu Wiary lub Nowej Reformacji Apostolskiej, które głoszą innego Jezusa i działają podobnie do sekt. Takie osoby po pewnym czasie zaczynają naśladować egocentryzm bezbożnych kaznodziejów tego nurtu, szukając popularności, mamony i własnej chwały najpierw w internecie, a później w realu. Dlatego każdy, kto w przeszłości był w sekcie, musi oczyścić swój umysł z każdej sekciarskiej doktryny. Jak poganin musi odrzucić wszystkie doktryny swojej religii, gdy chce się nawrócić do Chrystusa, tak samo ofiara sekty musi odrzucić wszystkie doktryny sekty, jeśli chce zostać uczniem Chrystusa. Tego nie da się połączyć, bo nie można być uczniem Chrystusa, wyznając doktryny szatana.
Aprobatę Jezusa ma tylko ten, kto wierzy w to, co mówi Słowo Boże i prowadzi uświęcone życie, działając w granicach wytyczonych przez apostołów. Takich ludzi używa Bóg i tylko ich działalność wydaje duchowe owoce w życiu innych ludzi. A jeśli ktoś przekracza granice nauki apostolskiej i nie trzyma się prawdy, ustanawiając własne prawa i powołując ludzi do służby, którą sam ustanowił, to nie żyje w mocy Ducha Świętego, bo Duch Święty autoryzuje tylko to, co pochodzi od Boga. Takich ludzi zaczynają prowadzić demony i po pewnym czasie przejawia się to w ich egocentryzmie, zaniku etyki chrześcijańskiej i manipulacyjnych metod osiągania własnych celów.
Dlatego Bóg nakazał nam, abyśmy badali duchy i porównywali wszystkie nauki ze Słowem Bożym, aby wierzący człowiek nie zamienił się w bezmyślną amebę, która wierzy we wszystko, co próbują jej wcisnąć wszelkiego pokroju sprzedawcy marzeń i złodzieje dusz, którzy chcą panować nad Bożym ludem i których Biblia nazywa wilkami w owczej skórze lub nikolaitami. Jeżeli już się z nimi zetknąłeś i znasz te techniki, w wyniku czego czujesz się bezpieczny, to jesteś w wielkim błędzie, ponieważ demony przekonują ludzi o wiele bardziej natarczywie do niebiblijnych kłamstw, niż Duch Święty do prawdy. Dlatego przed uczestnictwem w niebiblijnych zgromadzeniach przestrzega zarówno Pan Jezus, Mateusz, Paweł i Jan, mówiąc:
Gdy jakiś człowiek zaczyna być twoim sumieniem.
Gdy ktoś nakreśla ci system wartości inny niż Biblia.
Gdy ktoś dzieli ludzi na bardziej i mniej namaszczonych.
Gdy ktoś wymaga od ciebie składania deklaracji lojalności.
Gdy ktoś wymaga od ciebie ślepej uległości wobec liderów.
Gdy ktoś obiecuje ci, że będziesz bardziej duchowy od innych.
Gdy ktoś zabrania ci wypowiadania się na temat zaistniałych sytuacji.
Gdy ktoś przekazuje ci wizję lub proroctwo sprzeczne ze Słowem Bożym.
Gdy ktoś narzuca ci nienaturalne sposoby myślenia i wartościowania zdarzeń.
Gdy ktoś mówi o sianiu i zbieraniu jako obietnicach materialnych lub finansowych.
Gdy ktoś narzuca ci jakieś nienaturalne zachowania pod pozorem uwielbiania Boga.
Gdy ktoś nakreśla wizerunek lub charakter Boga odmienny od wizerunku Biblijnego.
Gdy zauważysz, że dla liderów grupy Jezus stał się narzędziem do osiągania własnych celów.
Gdy ktoś ma wizję lub objawienie, które uzurpuje mu władzę nad jakąś osobą lub społecznością.
Gdy ktoś zachęca cię do otwarcia się na jakieś duchowe nowe rzeczy, których nie oferuje Biblia.

W tym temacie polecamy:
Psychologiczne techniki kontroli w praktyce:
| wyświetl autora ⇒ | ||
| wyświetl temat ⇒ | 
| wg DATY | KLIKAJĄC NA TEN NAPIS WYŚWIETLISZ TYTUŁY wg ALFABETU | wg AUTORA | 
|---|