Obserwując ludzi w kościołach zauważyłem, że na temat darów Ducha Świętego najchętniej wypowiadają się osoby, które w dary Ducha Świętego nie wierzą, ani ich nie posiadają. To właśnie z tej przyczyny, jest tak wiele sprzeczności w kwestii darów Ducha Świętego.
Biblia nakreśla nowe narodzenie jako: Opamiętanie z grzesznego życia, zanurzenie w wodzie na odpuszczenie dotychczasowych grzechów, co skutkuje otrzymaniem Ducha Świętego. Można o tym przeczytać w Dziejach Apostolskich 2:38-39:
W KTÓRYM MOMENCIE ZACZYNA DZIAŁAĆ DUCH ŚWIĘTY
Duch Święty działa w życiu człowieka zawsze wtedy, gdy człowiek zwraca się do Jezusa Chrystusa. Objawia się to w realnej pomocy w trudnych sytuacjach, ale także w uświadomieniu sobie własnej grzeszności (obciążone sumienie) oraz w zrozumieniu pewnych fragmentów Pisma Świętego (On was przekona o prawdzie, sądzie i o grzechu – J 16:8). A po zanurzeniu w wodzie, ochrzczony człowiek otrzymuje w darze Ducha Świętego do swojego wnętrza i tak samo, jak w przypadku Jezusa Ojciec mówi "Oto moje umiłowane dziecko", aby od tego momentu, jako członek Ciała Chrystusa mógł prowadzić święte życie. Ale Dzieje Apostolskie 8:14-17 mówią też o osobnym akcie napełnienia Duchem Świętym, który skutkuje otrzymaniem od Boga jakiejś ponadnaturalnej zdolności, której człowiek nie byłby stanie czynić sam z siebie, aby w każdej odrodzonej osobie „różnie przejawiał się Duch Święty, dla wspólnego pożytku” (1Kor 12:7).
Napełnienia Duchem Świętym nie da się racjonalnie zdefiniować, bo jedni otrzymują "dar języków" przed zanurzeniem w wodzie, a inni po pewnym czasie; jedni przez nałożenie rąk, a inni bez udziału osób trzecich, gdyż to Bóg decyduje, kto i kiedy otrzyma jakiś dar, aby każdy mógł wypełnić własne powołanie, które Bóg zaplanował dla niego na dany czas. Ale to zależy od ludzkiego pragnienia i stanu serca, które nie może być rozdwojone, ani zamknięte na dary Ducha Świętego. Dlatego ci, którzy lekceważą chrzest w Duchu Świętym lub negują dary Ducha Świętego, nigdy nie otrzymują żadnych darów. Więc lepiej tego nie lekceważ, bo napisano też, że o dary należy prosić.
Dary Ducha Świętego są ponadnaturalnymi uzdolnieniami, niezbędnymi do pełnienia swojego powołania, aby Ciało Chrystusa mogło wzrastać duchowo i prawidłowo funkcjonować. Dzięki darom Ducha Świętego, Boże dzieci wszystko otrzymują od Boga, dlatego Kościół nie musi być ani bogaty, ani wykształcony, ani rozwinięty intelektualnie. Dzięki darom Ducha Świętego Boże zgromadzenie staje się w pełni samowystarczalne, nawet wtedy, gdy jego członkami będą sami prości analfabeci. Jeżeli dzieci Boże chodzą Bożymi drogami i uśmiercają swoją cielesność, wtedy Bóg sukcesywnie dodaje im coraz użyteczniejsze dary. W przypadku osób młodych lub niedojrzałych jest to zazwyczaj najmniejszy z darów, czyli modlitwa w innych językach (Dz 2:1-11), aby nie popadły w pychę i nie upadły z tego powodu. Równolegle do wzrostu duchowego, każdy może sukcesywnie otrzymywać od Boga kolejne dary, które będą mu niezbędne do pełnienia jego powołania. Takie jak:
Dar modlitwy w obcych językach - dar dla młodego wierzącego, aby mógł się modlić zgodnie z wolą Boga, z pominięciem własnego umysłu, który zawsze koliduje z duchowym myśleniem.
Dar wykładania obcych języków - Duchowa zdolność rozumienia modlitw w obcych językach.
Dar kierowania - Boża mądrość w duszpasterstwie i postępowaniu z ludźmi.
Dar niesienia pomocy - Boże prowadzenie w niesieniu pomocy innym ludziom - Dz 9:36-39.
Dar uzdrawiania - Duchowe rozeznanie o kogo należy się modlić, aby był uzdrowiony - Dz 3:1-10.
Dar wiedzy - Boża wiedza na konkretny temat, potrzebna w trudnej sytuacji - 2 Krl 6:11-12.
Dar mądrości - Boża mądrość podczas podejmowania ważnych decyzji - Dz 27.
Dar czynienia cudów (org. dzieła mocy) wyganianie demonów, rozmnożenie pokarmu, itp.
Dar nauczania - Umiejętność wykładania duchowych aspektów Słowa Bożego - Dz 9:18-22.
Dar rozróżniania duchów - Duchowe rozeznanie, gdy ktoś prorokuje lub naucza w innym duchu - Dz 16:18-19.
Dar prorokowania - Przekazywanie woli Boga, ostrzezeń i napomnień Boga, i wyroków Boga.
Dar prorokowania, to powołanie do korygowania, ostrzegania i napominania pastorów i starszych, oraz do uwalniania osób zniewolonych przez duchowych oszustów (2Tm 3:12-13), podających się za sługi Jezusa. To właśnie z tego powodu Boży prorocy zawsze byli prześladowani przez upadłych pastorów i zdemoralizowanych przywódców religijnych. Prorokowanie, to przekazywanie ludziom słów Boga lub potwierdzanie ludziom tego, co mówi do nich Bóg - Dz 21-10-11; 13:8-11.
Księga Objawienia 19:10 mówi, że świadectwem obecności Chrystusa w danej społeczności jest Duch Proroctwa, którego można rozpoznać po tym, że Bóg mówi konkretne rzeczy do konkretnych osób, przez innych ludzi, którzy często nawet nie wiedzą, że są ustami Boga. Po tym można poznać, że Chrystus jest wciąż obecny w danej społeczności.
Dzięki darom Ducha Świętego, w zdrowych społecznościach nic nie jest oparte na edukacji, na ludzkich metodach, ani na racjonalności. Wszystko robi sam Bóg, posługując się wśród swoich dzieci tylko tymi osobami, które sam obdarzył konkretnymi darami Ducha Świętego. To właśnie z tego powodu, tylko Bogu należy się chwała i cześć za to, że kieruje krokami i myślami tych, którzy żyją w mocy Chrystusa. Takich ludzi poznasz po duchowych owocach, bo wzrastają duchowo tylko ci, którzy są pokorni wobec Słowa Bożego i otwarci na działanie Ducha Świętego.
Przeciwieństwem ludzi duchowych są religijni racjonaliści, którzy nie wierzą w Słowa Boga, tylko w ludzką myśl teologiczną i wolą poznawać księgi teologiczne, zamiast samego Boga, dlatego później bezmyślnie negują dary Ducha Świętego i odrzucają Boże prowadzenie, bo wszystko, co pochodzi od Ducha Bożego wydaje im się irracjonalne. To właśnie takich ludzi miał na myśli apostoł Paweł, gdy pisał 1 List Koryntian 2:14:
Bóg nigdy nie działa zgodnie z zamysłem człowieka (Rz 8:5-7). Jeśli jakiś kaznodzieja neguje dary Ducha Świętego, to w świetle Słowa Bożego staje się zwodzicielem, bo zamyka innych na działanie Ducha Świętego. A ten, kto nie wierzy w dary Ducha Świętego i w codzienne prowadzenie Ducha Świętego nigdy nie wzrasta duchowo, ani nie doświadcza duchowej przemiany. Najbardziej jest to widoczne we wszelkich sektach i zborach kalwinistycznych, które są pełne i teologów, ale są martwe duchowo, bo kalwinizm nie polega na Słowach Boga, tylko na teologii Kalwina, tak samo jak katolicyzm na słowach papieża i Świadkowie Jehowy na Strażnicy. A w Księdze Jeremiasza 17:5 pisze bardzo wyraźnie: „Tak mówi Pan: Przeklęty (wykluczony) mąż, który polega na człowieku i z ciała czyni swoje oparcie, a od Pana odwraca swoje serce!”.
CZY DAR JĘZYKÓW JEST DOWODEM NOWEGO NARODZENIA
Uważam za nonsens twierdzenie, że człowiek nie mający daru języków, nie jest osobą odrodzoną lub nie ma Ducha Świętego. Znam osoby, których nowe narodzenie nie podlega żadnej dyskusji, a które nie modlą się w obcych językach, ale przejawiają się w nich o wiele użyteczniejsze dary, jak dar niesienia pomocy, dar mądrości czy dar wiedzy. Te dary są 100x bardziej użyteczne dla Ciała Chrystusa, niż modlitwa w obcych językach. I właśnie to miał na myśli apostoł Paweł, gdy w 1 Liście do Koryntian 12:30-31, zadaje kilka retorycznych pytań:
Bóg wszystko wie i rozdziela dary według własnego rozeznania, aby jakiś cielesny człowiek nie otrzymał daru nauczania lub daru mądrości, bo popadłby w pychę szybciej niż Salomon i Boży dar przyczyniłby się tylko do jego upadku. Z tego względu na początku większość ludzi otrzymuje tylko dar języków, który on nikomu nie powinien zaszkodzić. Jednak życie pokazuje, że nawet najmniejszy dar może wzbić w pychę niektórych charyzmatyków, którzy uwierzyli diabłu, że dzięki darowi języków stali się bardziej duchowi od reszty dzieci Bożych. Dlatego Pismo wypowiada się w tej kwestii bardzo jasno i jednoznacznie:
Zwolennicy chaotycznych modlitw na językach podpierają się fragmentem Dziejów Apostolskich 2:4, w którym napisano, że „gdy wszyscy zgromadzeni zostali napełnieni Duchem Świętym, to zaczęli mówić innymi językami, jak im Duch poddawał”. Takie osoby nie wiedzą, że zgodnie z regułami apologetyki, na bazie Dziejów Apostolskich nie można tworzyć żadnych reguł odnośnie porządku na nabożeństwach, bo Dzieje Apostolskie są zapisem historycznym, który mówi, co się wydarzało podczas powstawania Kościoła, a nie o tym, jak ma wyglądać porządek na nabożeństwie. Jak ma wyglądać porządek na nabożeństwach i jakie są zasady używania darów duchowych na nabożeństwach, mówi 14 rozdział 1 Listu do Koryntian.
Natomiast do osób, które tego nie uznają, Paweł adresuje wersety 14:37-38:
Powyższy fragment mówi bardzo wyraźnie, że to co napisano w wersetach 20-35 jest przykazaniem Pańskim, a jeśli ktoś nie chce uznać przykazania Pańskiego, to na pewno nie może być uznawany za proroka. W praktyce, oznacza to, że nikt nie ma obowiązku podporządkowywania się pastorowi, który wprowadza w zborze Pańskim własne zasady i pozwala na wprowadzanie chaosu, poprzez chóralne modlitwy na językach.
SZATAN STARA SIĘ PODRABIAĆ DARY
Przeciwnik zawsze podrabiał dary; szczególnie dar języków, dar prorokowania i dar uzdrawiania. Dar prorokowania jest podrabiany przez demony manifestujące się w fałszywych prorokach Ruchu Wiary i Nowej Reformacji Apostolskiej, a także przez fałszywych proroków z Afryki lub Ukrainy, którzy czerpią ogromne zyski z pobożności innych ludzi, ponieważ w zborach zdominowanych przez moce ciemności panuje kult człowieka i czci się własną tradycję ludową, religijną lub narodową, a każdy domniemany "prorok" jest tam czczony bardziej, niż Chrystus.
Ale to, co fałszywe zawsze odbiega od tego, co prawdziwe i po pewnym czasie przynosi złe owoce. W takich sytuacjach, zazwyczaj najpierw pojawia się fałszywy prorok, który stara się przekonać ludzi, że darów można się nauczyć. I zakłada później szkołę prorokowania lub uzdrawiania, gdzie odpłatnie wmawia innym, że Boże dary można posiąść w wyniku poznania jakichś tajemnych reguł.
Przekręcając Boże obietnice, obiecuje ludziom bezwarunkowe uzdrowienie lub jakieś szczególne namaszczenie połączone z sukcesem - warunkując to wiarą we własne marzenia, które Biblia nazywa pożądliwościami ciała. Podczas obecności takiego szarlatana może się nawet wydarzyć jakiś cud lub domniemane uzdrowienie (że nagle coś przestanie boleć), jednak po jego wyjeździe okazuje się, że chorzy są nadal chorzy, biedni są jeszcze biedniejsi, bo nie tylko stracili swoje pieniądze, ale często także Boży pokój. A u innych pojawiły się problemy duchowe, typu: ślepa wiara w moc tego szarlatana lub duchowy obłęd, gdy ktoś zostanie zniewolony jego demoniczną mocą.
Oto film ostrzegający przed tego rodzaju szarlatanami: www.youtube.com/watch?v=PsrO3yoppa4
Gdy przed laty byłem członkiem pewnego charyzmatycznego zboru Ruchu Wiary, to zauważyłem, że wszystkie tego rodzaju społeczności cechuje demagogiczny kult przywódców, którzy narzucają ludziom nie biblijne schematy myślenia i pozbawiają możliwości samodzielnej oceny głoszonych nauk i zaistniałych sytuacji. Zauważyłem też, że wielu liderów oraz członków tych społeczności modliło się inaczej ''w obcych językach'' niż ja i wszystkie znane mi osoby, które posiadają ten dar. Nie był to jakiś logiczny ciąg słów, tylko krótka sylaba lub fraza powtarzana w kółko niczym mantra (np: esa, esa, esa, lub kainen kalamainen, albo szikara ba, ba, ba, ba, ba itp) tak długo, aż ci ludzie wpadali w trans i zaczynali prorokować jakieś opaczne treści, całkowicie nie zgodne z Biblią. Poza tym owoce życia tych ludzi były prawie zawsze odmienne od tego, co mówi Pismo. Tego rodzaju zjawiska można zobaczyć na filmach pt: Zwodnicze Duchy w Kościołach oraz Prawda o znakach i cudach Ruchu Wiary.
Wilk w owczej skórze chce się podobać ludziom, dlatego na początku zawsze jest miły, pozytywny i silnie motywujący, ale równolegle wnosi do zboru egocentryzm i duchową pychę (kult własnej osoby połączony z lojalnością wobec siebie). Jezus jest wtedy spychany na dalszy plan, a życie zboru zaczyna się kręcić wokół tego człowieka, wokół jego nauk, jego wizji, szkoleń i domniemanych cudów. Pojawia się też podział na bardziej duchowych (lizusy lidera) i mniej duchowych (sceptycy), i zaczyna dominować powierzchowność, zakulisowa kontrola myślenia i manipulowanie. Szerzej mówią o tym artykuły dołączone na końcu tego tekstu.
Jezus Chrystus od samego początku posługuje się wśród swoich uczniów darami Ducha Świętego, natomiast wszystkie martwe systemy religijne posługują się teologią, psychologią, humanizmem, mistyką, socjotechnikami, a nawet marketingiem (Rick Warren, Bill Hybels) - czyli iluzją mającą stwarzać złudzenie duchowości. Tak samo robili w starym Izraelu kapłani Baala (w teatralny sposób tańczyli, skakali, krzyczeli, cięli się, itp). O dziwo kapłanami Baala byli Lewici, którzy nie wytrwali w prawdzie, dlatego zaczęli czcić Jahwe pogańskimi formami kultu - przez co tak naprawdę zaczęli czcić innego Boga (hebr. Baal - inny Bóg).
Bóg nazywa wielką cudzołożnicą każdego, kto wyrzeka się tego, co daje Chrystus, na rzecz tego, co oferuje świat. Cudzołożnicą jest każda organizacja religijna, każda denominacja, każdy zbór i każdy kaznodzieja, który głosi inną drogę zbawienia, niż biblijna. Najczęściej jest ona pozbawiona chrztu wodnego w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, chrztu w Duchu Świętym i darów Ducha Świętego. To także wszyscy ludzie, którzy ''są wśród nas, ale nie są z nas'', czyli nieodrodzone osoby, które zostały wychowane w ewangelicznej tradycji religijnej. Bardzo często są to liderzy i pastorzy którzy otrzymali swoje tytuły dzięki sukcesji rodzinnej i przez kumoterskie układy. O takich ludziach Jezus mówi w Mateusza 23:3-6:
Niestety dzisiaj tacy ludzie są pastorami większości ewangelicznych zborów i zasiadają w radach wszystkich denominacji. Ich biblijnym odpowiednikiem są faryzeusze i uczeni w piśmie, o których napisano, że sami nie wchodzą i nie pozwalają wejść innym (Mt 23:13). I tak samo jak faryzeusze: „znają pismo, dużo się modlą, poszczą i potrafią obejsć cały świat, aby pozyskać chociaż jednego współwyznawcę, a gdy już nim zostanie, to czynią go synem piekła dwakroć gorszym niż sami są” (Mt 23:15). Czy wiesz dlaczego tak się dzieje? Bo religijnych ludzi, którzy się urodzili w biblijnych denominacjach, ale nigdy nie narodzili się na nowo, też cechuje egoizm, racjonalizm, brak bojaźni Bożej i etyki, ślepota duchowa i humanistyczny światopogląd, oraz typowo świeckie dążenia (mamona, sukces i samozadowolenie).
Pamiętaj, że w Biblii, słowo Kościół nigdy nie odnosi się do budynków ani do instytucji religijnych, jak w katolicyźmie, prawosławiu lub ewangelicyzmie, ani nawet do członków zboru, tylko do zgromadzenia osób narodzonych na nowo z wody i z Ducha > których Bóg wyrwał z tego świata > którzy (org.) „dają się prowadzić Duchowi Świętemu”. Ale napisano też, że pszenica będzie rosła razem z kąkolem aż do żniwa, dlatego nikogo nie można z góry odrzucać i zawsze trzeba być dobrym świadectwem dla takich ludzi. Problem zaczyna się dopiero wtedy, gdy takie osoby zaczynają walczyć o plastikową koronę pastora lub starszego, wtedy Jezus mówi bardzo jednoznacznie:
Bądź więc czujny i nigdy nie zapominaj, że gdy twój pasterz zaczyna dryfować lub zamienia się w wilka w owczej skórze, to obowiązkiem każdej wierzącej osoby jest jak najszybsze opuszczenie takiego zboru i ostrzeżenie swoich bliskich.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:
wyświetl autora ⇒ | ||
wyświetl temat ⇒ |
wg DATY | KLIKAJĄC NA TEN NAPIS WYŚWIETLISZ TYTUŁY wg ALFABETU | wg AUTORA |
---|