Zbory czcicieli Branhama używają złudnej nazwy Beskidzkie Stowarzyszenie Biblijne lub Biblijnie Wierzący Chrześcijanie z wizerunkiem szybującego orła w tle. Wiele mówi nawet nazwa strony tego wyznania: www.goszen.pl , bo ziemia Goszen, to rejon Egiptu z którego Bóg wyprowadził swój lud.
Osobom zainteresowanym tematem branhamizmu, polecam także stronę: www.william-branham.org i kanał na YouTube: Leaving the Message - Badanie Historii Williama Branhama, gdzie nawrócony wnuk jednego z liderów tego kultu demaskuje prawdziwe oblicze Branhama i jego sekty, oraz ujawnia jego powiązania z politykami, z organizacją Ku Klux Klan, z Jimem Jonesem - liderem sekty Świątynia Ludów, której członkowie popełnili zbiorowe samobójstwo - oraz z liderami Ruchu Wiary i Nowej Reformacji Apostolskiej.
W 1961 roku, jeden z niemieckich liderów kultu Branhama (psychopatyczny pedofil Paul Schäfer) założył w Chile istniejącą do dzisiaj Kolonię Dygnidad (obecnie Villa Baviera), w której przez 30 lat torturowano i mordowano wrogów politycznych Pinocheta, a kobiety były traktowane jak niewolnice do pracy w polu i do rodzenia dzieci, które wykorzystywano seksualnie (dwudziestu dwóm członkom Kolonii Dygnidad udowodniono molestowanie i znęcanie się nad dziećmi, wliczając to zastępcę Schäfera, dr. Hartmuta Hoppa). W 2015 roku nakręcono film fabularny o Koloni Dygnidad, pt: Colonia, oparty na faktach autentycznych (ucieczka Georga i Lotti Packmor w 1988 roku).
Zodiak, piramidy egipskie i Pismo Święte (...) to trzy równorzędne objawienia woli Bożej, przez które Bóg przemówił do ludzkości. Moje ''objawienia'' i ''proroctwa'' powinny być stawiane na równi z biblią, jako jej dalszy ciąg, gdyż Bóg nadal przemawia przez swoich apostołów i proroków, a ja - W.M.Branham jestem ''prorokiem Eliaszem'' zesłanym na ziemię przed drugim przyjściem Chrystusa.
W.M.Branham
Podczas jednej ewangelizacji Branham powiedział do tłumacza: ''Nie stój po mojej prawej stronie, bo to jest miejsce mojego anioła''. Ów Anioł był wysokim, dobrze zbudowanym mężczyzną z ciemnymi włosami i rękami skrzyżowanymi na piersiach, kórego William musiał słuchać, cokolwiek mu powiedział. Taka była umowa. Był z nim dzień i noc, bez niego nie miał żadnego autorytetu, ani mocy uzdrawiania. Anioł mówił mu kogo ma uzdrowić, a o kogo w ogóle nie ma się modlić. (...) Gdy ktoś zapytał Branhama, czy to Duch Święty przez niego uzdrawia? To odparł: Nie, to robi mój anioł.
Przeczytaj również: WILLIAM M. BRANHAM - CZYJ PROROK? - E. Mentsz
wyświetl autora ⇒ | ||
wyświetl temat ⇒ |
wg DATY | KLIKAJĄC NA TEN NAPIS WYŚWIETLISZ TYTUŁY wg ALFABETU | wg AUTORA |
---|