EMERGING CHURCH czyli NOWO POWSTAJĄCY KOŚCIÓŁ
''Nowo powstający Kościół'' to stosunkowo młody i mało dostrzegalny nurt, który od 2000 roku funkcjonuje również w Polsce i inflirtuje większość denominacji ewangelicznych. Poniższe filmy szczegółowo omawiają genezę, nauki i kierunki jakie wytyczają amerykańscy liderzy tego nurtu.
Materiał adresowany w szczególności do duszpasterzy, przełożonych i starszych zborów.
O JAKI KOŚCIÓŁ CHODZI
Na początku mojej drogi za Panem spotkałem grupę sympatycznych ludzi, których szczerość i zapał nie budziły we mnie żadnych wątpliwości. Jednak za każdym razem, gdy poruszałem z nimi jakieś biblijne tematy okazywało się, że oni mają na wszystko inne spojrzenie niż Biblia. Oczywiste kwestie biblijne interpretowali w stricte humanistyczny sposób lub negowali, uznając je za staroświeckie i nieadekwatne do naszych czasów. Skłaniali się wyłącznie do intelektualno-psychologicznej interpretacji Biblii - niczym księgi mistyczno-symbolicznej, a nie jak do prawdy absolutnej. Zupełnie inaczej definiowali też fundamentalne prawdy Biblijne, co było bardzo widoczne w ich życiu, które we wszystkich sferach było ukierunkowane na realizację własnego ja, sukces i samozadowolenie.
Kilkukrotnie uczestniczyłem też w niecodziennym festiwalu o nazwie SLOT ART FESTIWAL w Lubiążu nieopodal Wołowa, którego organizatorzy twierdzili wtedy, że jest to festiwal chrześcijański. Jednak będąc kilkukrotnie uczestnikiem tej imprezy, za każdym razem doświadczałem konfliktu sumienia. Praktyki z którymi się tam stykałem, niewątpliwie były otoczone aurą chrześcijaństwa, lecz w świetle Słów Boga były klasycznym humanizmem, ukierunkowanym na rozwój osobisty i dążenie do realizacji własnego ja, za pomocą różnych warsztatów muzycznych, sztuki i psychologii, a nawet okultystycznych praktyk wizualizacyjnych typu RPG lub technotrans. W ten ''kolorowy świat'' był też wpisany jakiś inny Jezus, który obiecuje spełnione życie i wyznacza bardzo liberalne standardy życia i świętości. Wtedy zauważyłem tylko to, że nie jest to ewangelia mówiąca o upamiętaniu i nowym narodzeniu, o rezygnacji ze świeckiego sposobu życia i poddaniu się prowadzeniu Ducha Świętego. Odniosłem też wrażenie, że to jest jakaś parachrześcijańska subkultura, ale jednocześnie widziałem, że ci ludzie nigdy nie poznali żywego Chrystusa, bo nawet w ich stricte subkulturowym wyglądzie bardziej przejawiał się egocentryzm, niż typowa dla odrodzonych ludzi pokora i śmierć własnego ja. Wtedy było to dla mnie niezrozumiałe, bo wiedziałem, że inna ewangelia nie zbawia, ale jako młody chrześcijanin nie potrafiłem jeszcze zdefiniować fałszu zawartego w tym przesłaniu.
Zaszokowała mnie też ''ewangelia'' głoszona przez techno-punkowy teatr No Longer Music, gdyż dostrzegłem, że ich spektakl nie mówił o opamiętaniu i odwróceniu się od świata, lecz głosił przesłanie, które zacierało granice pomiędzy drogą Pańską od subkulturami Techno, Rasta i Punk. Podczas tego psychodelicznego widowiska głoszono humanistyczne przesłanie, mówiące, że stan w którym się aktualnie znajdujesz uniemożliwia ci życie pełną piersią. Zostały w nim pominięte wątki o odrzuceniu tego, co oferuje świat i co Biblia nazywa złem, i omijaniu zatrutych źródeł. Może jestem ograniczonym człowiekiem, ale forma tego przedstawienia i wygląd tych ludzi bardziej przypominały demoniczne szydzenie z Krzyża Golgoty, niż jakąkolwiek ewangelizację.
Pewnego dnia spotkałem na SLOT Festiwalu mojego starego znajomego, który został tam zaproszony przez organizatorów jako gwiazda wieczoru, a który w świecie jest idolem fanów muzyki techno i czynnym propagatorem ideologii New Age. Dziwiła mnie wtedy tolerancja organizatorów, wobec wszelkich niebiblijnych przekonań. Z kolei jedyną rzeczą której ci ludzie nie akceptują, jest twarde obstawanie przynauce apostolskiej i kwestionowanie niebiblijnych poglądów. Zauważyłem też, że kilku moich znajomych, którzy zanurzyli się duchowość SLOT Festiwalu, zaczęło obsesyjnie wierzyć we własne marzenia, kreatywność i rozwój osobisty, zamiast w to, co mówi Biblia na temat życia zgodnego z wolą Boga. Po pewnym czasie dowiedziałem się, że głoszone tam herezje nie są nowym zwiedzeniem, lecz duchowym nurtem, który wtedy nie był jeszcze rozpoznawalny w naszym kraju.
W Stanach Zjednoczonych ten nurt funkcjonuje już od czterdziestu lat pod nazwą Emerging Church (Nowopowstający Kościół) i opiera swoją działalność na odrzuceniu klasycznych doktryn biblijnych i na szeroko pojętym ekumenizmie, aby przeformułować biblijnie rozumianą wiarę, naukę i zwyczaje, i dostosować je do wymagów współczesnego świata. Większość apologetów biblijnych i analityków współczesnych trendów religijnych jest zgodna, że Emerging Church jest jednym z bardziej zwodniczych ruchów w historii kościoła, bo pomimo swojej nazwy nie jest to kościół, tylko rodzaj parachrześcijańskiej subkultury, opartej na ideologii Nowego Porządku Świata (NWO). Dlatego Emerging Church nie ma jednolitej doktryny, a poprzez warsztaty i szkolenia kładzie nacisk wyłącznie na rozwój osobisty mistycyzm, kreatywność, multikulturalizm, ekologię, poprawność polityczną i wewnętrzne doznania, które wyzwalają w młodych ludziach egocentyzm połączony ze świeckim pragmatyzmem.
Najbardziej znani liderzy tego ruchu w USA: Rob Bell, Brian McLaren, Dan Kimball, Bob Buford, Richard Foster, Tony Campolo, Phyllis Tickle, Marcus Borg, Dallas Willard, Leonard Sweet, Brennon Manning, Eugene Peterson, Donald Miller, Erwin McManus, Tony Jones, Doug Pagitt, Jim Willis, Richard Rhor, Andy Stanley, John Ortberg, Frank Viola, Laurie Beth Jones, John Burke, Ruth Haley Barton, Shane Claiborn, Shane Hipps, Spencer Burke, Peter Rollins, Steve Chalke, Nadia Bolz-Weber, Jay Bakker, Joel McClure, Mark Scandrette, Dave Sutton, Karen Ward, Dieter Xander.
Emanuel Mentsz