Życie większości etatowych kaznodziejów pokazuje, że z pobożności można ciągnąć bardzo wielkie zyski. Diabeł wymyślił do tego celu nawet specjalne nauczanie o powodzeniu materialnym, które jest zależne od oddawania dziesięciny. Ta nauka mówi, że jeśli ty dasz pastorowi 10% swoich dochodów, to Bóg zależnie od twojej wiary, odda ci wielokrotność tej kwoty. Dziwne jest tylko to, że to się sprawdza wyłącznie w życiu cwanych kaznodziejów, którzy ją głoszą. Apostoł Piotr napisał o takich ludziach (2P 2:15), że poszli drogą Bileama, bo bardziej niż Boga miłują pieniądze za nieprawość.
Z kolei apostoł Paweł napisał, że są to ludzie o spaczonych umysłach, którzy minęli się z prawdą, bo wydaje im się, że z pobożności innych ludzi można czerpać korzyści materialne, a zgodnie z prawdą, pobożność jest wielkim zyskiem tylko wtedy, gdy jest połączona z poprzestawaniem na małym.
Większość znanych mi pastorów przyznaje, że tego rodzaju nauczanie nie jest biblijne, ale w praktyce używają tych samych socjotechnik, co ludzie o spaczonych umysłach i wyzuci z prawdy. I obiecują tym, którzy oddają dziesięcinę najróżniejsze gruszki na wierzbie, stosując nieco subtelniejsze przekazy podprogowe i nazywając to: wszelką inną pomocą lub błogosławionym udziałem w dziele posługiwania świętym, albo w jakiś inny sposób, przekonują ludzi słowami nadętymi ale pustymi, że ich aktualna pożądliwość jest Bożym zamysłem, który niebawem wyda obfity plon lub przyniesie przebudzenie w danym mieście.
W ten sposób powstała już nie jedna rezydencja i wiele prywatnych ośrodków wypoczynkowych. Większość wierzących chętnie uczestniczy w tego rodzaju inwestycjach, bo nie są świadomi faktu, że zarówno każdy ksiądz jak i pastor marzy o tym, by wybudować własny budynek kościelny, ponieważ w ten sposób stawia sobie pomnik i zyskuje uznanie włodarzy miasta, oraz swoich mocodawców.
Apostołowie nigdy nie zajmowali się budowaniem budynków kościelnych, dlatego nigdy nie musieli wyłudzać od ludzi pieniędzy ani obiecywać gruszek na wierzbie. Zarówno Pan Jezus i apostołowie uczyli uśmiercania własnych pożądliwości i pracy własnymi rękami. Dlatego żaden apostoł nigdy nie zbierał pieniędzy dla siebie, ani na własne cele.
W Liście Jakuba 1:27 napisano bardzo wyraźnie, że czystą i nieskalaną pobożnością przed Bogiem Ojcem, jest niesienie pomocy sierotom i wdowom w ich niedoli, oraz zachowanie samego siebie nie splamionego świeckimi pożadliwościami. Uczeń Jezusa nie ma polegać na własnej operatywności, tylko na swoim Panu. Jeśli Chrystus coś czyni, to nie trzeba wyłudzać od nikogo pieniędzy, ani apelować o wsparcie, bo On już dawno się o to zatroszczył.
Gdy apostoł Paweł przebywał w Milecie, to wezwał starszych z Efezu i przypomniał im, jaki prowadził styl życia pośród nich, aby w ten sposób dać im przykład do naśladowania.
Uważaj więc, aby diabeł nie sprowadził na manowce także ciebie i nie okradł cię z Bożej bezinteresownej miłości agape, która jest niezbędna do zbawienia (1Kor 13). Jeśli masz słabość do mamony, to lepiej na bieżąco wspieraj nią potrzebujących, a wtedy będziesz miał skarb w niebie - aby mamona nie stała się twoim sidłem, a ty bałwochwalcą dla którego mamona jest ważniejsza od ludzi i tego, co mówi Bóg (Mt 6:24).
Kto ma uszy zdolne do słuchania, niechaj słucha
Przeczytaj również:
wyświetl autora ⇒ | ||
wyświetl temat ⇒ |
wg DATY | KLIKAJĄC NA TEN NAPIS WYŚWIETLISZ TYTUŁY wg ALFABETU | wg AUTORA |
---|