Zac Poonen - DUCHOWE PRAWDY NOWEGO PRZYMIERZA
Kontynuujemy naszą analizę martwych uczynków, które jak mówiliśmy już wcześniej, odróżniają osoby religijne od osób duchowych i bardzo ważne jest, aby znać te różnice.
W tym rozdziale zobaczymy, czym jest przybieranie pozorów pobożności, pozbawionych Bożej mocy. Albo innymi słowy, czym jest religijny legalizm, który jest przeciwieństwem duchowości. Legalizm powoduje, że stajesz się taki sam jak faryzeusze, a duchowość jest tym, co czyni cię podobnym do Chrystusa. Kontrast pomiędzy Jezusem a faryzeuszami był ogromny, dlatego należy wiedzieć, jak wielka przepaść dzieli osobę duchową od religijnych ludzi.
Nowy Testament mówi, że z martwych uczynków należy się opamiętać. W poprzednich rozdziałach widzieliśmy pięć rodzajów martwych uczynków. To są czynności wykonywane bez radości, bez miłości, bez zapału, bez wiary, oraz dla osobistych korzyści i na własną chwałę.
Teraz spójrz na szósty rodzaj martwych uczynków. To są czynności mające uciszać ludzkie sumienie. Jak zapewne wiesz, każdy z nas ma sumienie, które czasami się odzywa, gdy robimy coś złego i wtedy czujemy się nieswojo. Poganie też mają sumienie. Paweł mówi, że wszyscy ludzie na świecie mają je wpisane w swoje serca, nawet ci, którzy nie znają literalnie Bożego prawa (Rz 2:15). „Treść zakonu jest zapisana w ich sercach; świadczy o tym ich sumienie oraz ich myśli, które nawzajem się oskarżają lub biorą w obronę”. Tak samo jest z nami.
Jednak czasami sumienie może nas nakłaniać do zrobienia czegoś tylko po to, aby uniknąć dręczących myśli. Wtedy człowiek nie robi tego z miłości do Boga, tylko dlatego, iż wie, że Bóg chce, aby to robił. Więc robisz to tylko po to, żeby odciążyć swoje sumienie! Dam Ci przykład. Przed wyjściem do pracy możesz się źle poczuć, bo nie czytałeś tego dnia Biblii. Twoje sumienie przypomina ci, że nie czytałeś Biblii. Wtedy siadasz na dwie minuty, otwierasz Biblię i szybko czytasz Psalm lub jakąś przypowieść, po czym ją odkładasz - bo w przeciwnym razie obawiałbyś się, że możesz mieć jakiś wypadek lub coś w tym rodzaju. Twoje sumienie zostaje uciszone, a Ty spokojnie idziesz do pracy. To nie jest duchowość, tylko przesąd. Takim przesądem jest też wkładanie Biblii pod poduszkę, aby mieć czyste sny.
Tacy ludzie modlą się dopiero wtedy, gdy sobie przypomną, że się nie modlili. Więc uklękną na pięć minut, żeby uciszyć sumienie, a gdy już ucichnie, to kończą modlitwę. W ten sposób nie stają się duchowi, tylko religijni. Czy wiesz, że są ludzie, którzy tylko z tego powodu chodzą na nabożeństwa, oddają dziesięcinę i dają jałmużnę żebrakom. Wszystko po to, aby uciszyć swoje sumienie. To nie są złe uczynki, ponieważ modlenie się i czytanie Biblii ogólnie nie jest złe. Ale to są martwe uczynki.
Jest jednak zasadnicza różnica, gdy robimy te rzeczy wyłącznie z samodyscypliny. Nie twierdzę, że powinniśmy czytać Biblię tylko wtedy, gdy czujemy przymus, bo nie można się opierać na samych odczuciach. Zawsze należy robić to co jest słuszne, bez względu na to, co w danej chwili czujemy i czy nam się to podoba, czy nie. To jest jak chodzenie do pracy. Do pracy nie chodzimy wtedy, gdy czujemy, że mamy iść, lub gdy mamy na to ochotę. Swoim dzieciom też nie mówisz, żeby szły do szkoły tylko wtedy, gdy czują, że mają iść. Gdy idziemy do pracy i pada deszcz, wtedy trzeba założyć płaszcz lub zabrać parasol. To nie jest samodyscyplina, tylko konieczność. Ale jeśli czytasz Biblię i modlisz się tylko wtedy, gdy masz na to ochotę, bo przez większość dni nie masz na to ochoty, to tutaj jest miejsce na dyscyplinę. Dyscyplina nie jest martwym uczynkiem i jest dobra dla wszystkich, dlatego należy być zdyscyplinowanym w czytaniu Biblii, w codziennej społeczności z Bogiem i w regularnym chodzeniu na spotkania. Ale jest zasadnicza różnica pomiędzy dyscypliną a robieniem czegoś tylko po to, aby uciszyć sumienie.
Na przykład, tak może się dziać z ewangelizacją, gdy jakiś kaznodzieja będzie Cię nakłaniał do ewangelizowania, mówiąc: „Miliony ludzi umierają bez Chrystusa. A ty tylko siedzisz i zarabiasz na życie. Dlaczego nie idziesz głosić innym?”. Jeśli wtedy pokierujesz się tym, żeby uciszyć swoje sumienie i bez konsultacji z Bogiem porzucisz swoją pracę i ruszysz w świat, aby zacząć taką służbę, to w niedługim czasie będziesz całkowicie wypalony. Czy złą rzeczą jest udanie się do jakiegoś miejsca, aby głosić Ewangelię? Nie. To na pewno jest dobre. Ale czy wiesz, ilu jest ludzi, którzy popadli w frustrację, ponieważ poszli w takie miejsca, nie pytając Pana? Oni się nie pytali, czy mają tam iść, ani nie badali samych siebie, dlaczego chcą tam iść? Czy uciszy Twoje sumienie samo to, że kochasz Pana i że ciągnie Cię w jakimś kierunku? Pomiędzy tym jest wielka różnica. W taki sposób możesz zmarnować swoje życie i skończyć na niekończącej się karuzeli martwych uczynków, nieustannie kręcąc się wokół własnej osi.
Po siódme. Martwe uczynki to także te czynności, które wykonujesz ze strachu przed Bożym sądem. Jeśli zajrzysz do Starego Testamentu, to zobaczysz, że strach przed sądem był jedynym argumentem, który potrafił zmusić większość Izraelitów do posłuszeństwa. Szczególnie widać to w Księdze Powtórzonego Prawa 28:15, gdzie napisano: „Jeżeli nie usłuchasz głosu JHWH, twego Boga, i nie będziesz pilnie spełniał wszystkich Jego przykazań i ustaw, które ja ci dziś nadaję, to przeklęty będziesz w mieście i przeklęty będziesz na polu. Pan sprawi, że będziesz pobity przez twoich nieprzyjaciół, dotknie cię ubóstwo, choroba i wszelkie inne problemy”. To z tego powodu Izraelici przestrzegali prawa. Strach przed karą bywa czasami jedynym argumentem, który zmusza nasze dzieci do posłuszeństwa. Ale posłuszeństwo z obawy przed karą jest lepsze od nieposłuszeństwa.
Tak samo martwe uczynki są lepsze od złych uczynków, bo Bóg powiedział, że złych uczynków warto żałować nawet ze strachu przed karą. Natomiast Jezus mówi: „Jeśli mnie miłujecie, przykazań moich przestrzegać będziecie” (J 14:15); a nie jak napisano w Księdze Powtórzonego Prawa 28:15 „Jeśli nie chcecie być przeklęci, to przestrzegajcie moich przykazań”. Jest wiele różnic pomiędzy ostrzeżeniem zawartym w Księdze Powtórzonego Prawa 28 i tym, co Jezus mówi w Ewangelii Jana 14:15. Wielu chrześcijan nie rozumie, jak wiele różnic dzieli Stare Przymierze od Nowego Przymierza.
Bóg widzi nasze intencje. To one czynią ludzi duchowymi. Na przykład, jeśli unikasz kłamania z obawy, że możesz zostać na tym przyłapany, to dobrze robisz. Ale to nie jest właściwa motywacja. Jezus nie kłamał z obawy, że może zostać przyłapany, ale dlatego, że kłamstwo hańbi Jego Ojca i jest sprzeczne z naturą Boga. Jeśli lekarz powie ci, że cierpisz na astmę, reumatoidalne zapalenie stawów lub migrenę, ponieważ masz gorycz i brak miłosierdzia dla innych, wtedy dobrze jest wyzbyć się goryczy i niewłaściwych postaw wobec innych. Ale po co to robisz? Żeby zostać uzdrowionym, czy po to, żeby nie być ukaranym? W obydwu przypadkach są to martwe uczynki, które nie są czynione na Bożą chwałę. Widzisz więc, że człowiek bardzo często robi coś ze strachu, bo wierzy, że jeśli tego nie zrobi, to zostanie ukarany. Obawia się wtedy, że może zachorować lub w jakiś inny sposób zostać ukarany przez Boga. Nawet dzięki egoistycznemu strachowi przed Bożym sądem można uniknąć wielu złych rzeczy i prowadzić w miarę uczciwe życie, ale to nadal nie będzie duchowość.
Omówię teraz ósmy rodzaj martwych uczynków - przeciwnych temu, co właśnie rozpatrywaliśmy. Znajdziemy je w Księdze Powtórzonego Prawa 28. To uczynki dokonywane dla nagrody. To kolejny sposób, z którym mamy do czynienia wychowując nasze dzieci. Zazwyczaj mówimy im, że gdy odrobią pracę domową, to dostaną czekoladę lub będą mogły wyjść na podwórko, albo jeśli będą miały dobrą ocenę, to kupimy im rower, aby nie musiały chodzić do szkoły pieszo. Następnie one ciężko pracują, aby to otrzymać. W Starym Przymierzu Bóg musiał w taki sam sposób postępować z Izraelitami. W Księdze Powtórzonego Prawa 28:1-14 Bóg mówi: „Gdy usłuchasz głosu JHWH, twego Boga, i będziesz pilnie spełniał wszystkie Jego przykazania, które ci dziś nadaje, wtedy JHWH, twój Bóg, wywyższy cię ponad wszystkie narody ziemi? Będziesz błogosławiony w mieście i na polu; Bóg będzie błogosławił twoje dzieci i twoje zwierzęta, a na twoje pole będzie padał deszcz. Bóg pobłogosławi cię na wiele różnych sposobów”.
Oni przestrzegali przykazań, bo chcieli mieć błogosławieństwo. Czy wiesz, ilu chrześcijan dzisiaj myśli w taki sposób? Gdy bogaty młodzieniec nie chciał oddać rzeczy, które przeszkadzają w naśladowaniu Pana, to apostoł Piotr wskazał na niego i zapytał Pana: „Co w takim razie będzie z nami? Zostawiliśmy wszystko, aby pójść za Tobą; sieci, pracę i bezpieczeństwo, które mają rybacy w Galilei. Co za to będziemy mieć?” (Mt 19:27). W odpowiedzi, Jezus opowiedział mu historię winiarza, który przyjmował robotników do pracy w swojej winnicy (Mt 20:1-16).
Jeśli przeczytasz ją uważnie, to zauważysz, że kluczowym jej punktem jest to, iż kilka pierwszych grup umówiło się na konkretne wynagrodzenie na koniec dniówki. A ostatnia grupa była jedyną, która nie ustaliła wysokości wynagrodzenia. To jest główna różnica pomiędzy ostatnią grupą i tymi, które ją poprzedzały. Jaki był efekt? Ostatnia grupa pracowała tylko jedną godzinę, podczas gdy pierwsza grupa aż 12 godzin. Gdy nadszedł czas zapłaty, to ostatnia grupa jako pierwsza otrzymuje dwunastokrotnie wyższą zapłatę, niż pierwsza grupa. Jeśli przeliczymy ich zarobek na godziny, to za jedną godzinę pracy dostali tyle samo, co pozostali za 12 godzin. Tutaj pada odpowiedź na pytanie Piotra: O czym myślisz podczas pracy dla Pana? Jeśli pracujesz tylko po to, aby coś z tego mieć, to będziesz tym, który otrzyma zapłatę jako ostatni. A jeśli pracujesz ochotnie i z radością, bez liczenia na zyski, to będziesz jednym z tych, którzy jako pierwsi otrzymają dwunastokrotnie większą zapłatę.
Czynności wykonywane dla nagrody też są martwymi uczynkami. Jedyny rodzaj uczynków podobających się Bogu, to uczynki wykonane z miłości, ochotnie i z radością. Jakość jest przez Boga o wiele wyżej ceniona, niż nawet największa ilość. On nie oczekuje od nas obowiązkowej służby ze strachu przed karą lub w nadziei na otrzymanie nagrody, ale wyłącznie miłości i wdzięczności.
Źródło: www.cfcindia.com/basic-christian-teachings/19-some-more-on-dead-works
tł: www.chlebznieba.pl ©
> KLIKAJĄC NA TEN NAPIS USTAWISZ TEKSTY WG NUMERACJI < |
---|