Derek Prince - kaznodzieja urodzony w 1915 roku w Bengalore, Indie - zmarł w 2003 roku w Jerozolimie. Studiował filozofię oraz filologię grecką i łacińską na Eton College i w Cambridge, oraz język hebrajski i aramejski na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie. Już w młodym wieku został profesorem i członkiem zarządu instytutu filozofii na uniwersytecie Cambridge. Był twórcą fundacji: Derek Prince Ministry, której audycje radiowe, pt: Derek Prince Legacy Radio, nadawane były na całym świecie - ale zazwyczaj tylko w stacjach powiązanych z Nurtem Charyzmatycznym i Ruchem Wiary, takich jak TBN i Revelation TV.
Biblia uczy, aby analizować koniec życia każdego nauczyciela (Hbr 13:7), bo po naukach głoszonych pod koniec życia można poznać, czy dany człowiek wytrwał w prawdzie (Mt 7:15-16). Kim zatem był Derek Prince, czego nauczał i jaką rolę odegrał w życiu Kościoła? Poznając świadectwa wielu chrześcijan, okazuje się, że jego nauki wydają owoce odmienne od tych, o których mówi Pismo.
Stosunkowo często otrzymuję maile od szczerych ale zrozpaczonych chrześcijan, którzy desperacko szukają kontaktu z osobami zajmującymi się uwalnianiem od mocy demonicznych, bo prawie wszystkie twierdzą, że szczerze pokutowały i narodziły się na nowo, ale ich wiara zanika, gdyż siedzą w nich demony i żyją pod przekleństwem pokoleniowym. Jednak wszystkie odpowiadają twierdząco na pytane, czy potrafią szczerze się modlić do Jezusa i wyznawać Go swoim Panem, oraz ze zrozumieniem czytać Biblię, co przeczy ich wcześniejszym domniemaniom, jakoby mieli w sobie niechcianego lokatora. Gdy ich pytam na jakiej podstawie doszli do takiego przekonania, to zazwyczaj odpowiadają, że chcą służyć Bogu i szczerze modlą się o Jego wolę, lecz od pewnego czasu nic im się w życiu nie układa, ponieważ wciąż chorują, a ich biznes (często sprzeczny z etyką chrześcijańską) zamiast przynosić materialne błogosławieństwo, funkcjonuje na skraju bankructwa i cały czas nie są głową, tylko ogonem.
Po krótkiej rozmowie zawsze okazywało się, że owe niepowodzenia nie są działaniem demonów ani skutkiem przekleństw pokoleniowych, lecz odpowiedzią Boga na ich własne modlitwy, a celem tych prób było oczyszczenie ich z brudów tego świata i wypróbowanie ich wiary, aby uczyli się ufania Chrystusowi i oduczali polegania na własnym rozumie. Jednak za sprawą książek Derka Princa, ich myślenie zostało skażone talmudyczną retoryką, teologią sukcesu i tzw. demonologią głoszoną przez Derka Princa, w wyniku czego zawaliło im się całe życie duchowe.
W naszym kraju mało kto wie, że Derek Prince posiada też bardzo niechlubną historię, będąc jednym z pięciu założycieli tzw. Ruchu Pastoralnego (kontrolowanego przez Watykan), który na przełomie kilku dekad zinfiltrował prawie wszystkie denominacje ewangeliczne. Założyciele tego ruchu nazywali go przymierzem, które miało doprowadzić do ideologicznej jedności wszystkich chrześcijan. Ideologia tego ruchu, nazywana Szkołą Uczniostwa (Discipleship Movement), zaowocowała wdrożeniem w zborach ewangelikalnych świeckiego modelu przywództwa, który w większości denominacji funkcjonuje do dzisiaj i działa na zasadach ślepego podporządkowania się odgórnie ustanowionym autorytetom. A nauka tego ruchu od samego początku wykraczała poza naukę apostolską (1Kor 4:6), bo nie była zakorzeniona w Biblii, tylko w filozofiach korporacyjnych.
Założyciele tego ruchu mówili o konieczności zawarcia dodatkowego przymierza z pastorem, wyrażającego się w całkowitej lojalności wobec pastora, podczas gdy Nowy Testament mówi bardzo wyraźnie, że głową mężczyzny jest Chrystusa a nie pastor, a pasterz to nie jest tytuł, tylko Boże powołanie, dlatego tylko nieliczni pastorzy okazują się rzeczywistymi pasterzami Bożego ludu.
Gdy człowiek rodzi się na nowo, to zawiera przymierze z Chrystusem, wiec duchową jedność może mieć tylko z odrodzonymi chrześcijanami, którzy trwają w nauce apostolskiej i żyją w mocy Ducha Świętego. A fundamentem Nowego Przymierza jest wiara polegająca na czynieniu słów Jezusa i trzymaniu się nauki apostolskiej, oraz prowadzeniu Ducha Świętego. Tylko to gwarantuje wytrwanie w wierze i zbawienie. O jakim więc przymierzu mówi Ruch Pastoralny, jeśli Bóg wyraźnie przestrzega przed bezkrytycznym podążaniem za ludźmi i dodawaniem czegokolwiek do Jego słów?
Ruch Pastoralny został powołany w 1973 roku na Florydzie; na konferencji Chrześcijańskiej Służby Wzrostu (Christian Growth Ministries). Jego złożyciele, to: Derek Prince, Don Basham, Bob Mumford, Charles Simpson i Ern Baxter (manager Williama Branhama) - dlatego zaczęto nazywać tę grupę: FL5 (Pięciu z Fort Lauderdale). Nieco później dołączył do nich John Poole, jeden z liderów ówczesnego Ruchu Późnego Deszczu.
Już sama koncepcja tego ruchu była poważnym wypaczeniem nauki apostolskiej, gdyż zakładała kontrolowanie uczniów Chrystusa, aby podporządkować ich "autorytetom" ustanowionym przez człowieka. To z kolei zaowocowało pojawieniem się w zborach rzeszy ambitnych, lecz odrodzonych liderów, zakulisowych układów oraz walki o władzę - czyli mechanizmów typowych dla wszystkich systemów tego świata. Dlatego dzisiaj starsi ludzie nie potrafią zrozumieć, dlaczego większość zborów zielonoświątkowych doszła do skrajnej apostazji i niespotykanego dotąd upadku moralnego. Jak dzisiaj wytłumaczyć takim osobom, że przyczyną takiego stanu jest brak Bożego namaszczenia nad pastorami, wynikający powoływania na pastorów osób niedojrzałych duchowo lub nieodrodzonych dzieci systemu, które od urodzenia są uwikłane w nepotyzm i kumoterskie układy, aby utrzymywać władzę i czerpać zyski z pobożnych ludzi.
To, co kiedyś zapoczątkował Ruch Pastoralny, dzisiaj z powodzeniem kontynuuje Nowa Reformacja Apostolska i Kościół Świadomy Celu, który zamiast prowadzenia do Chrystusa i czynienia uczniami, zajmuje się aktywizacją społeczną, rozrywką i organizacją szkoleń, na których są indoktrynowane kolejne pokolenia ambitnych liderów. Bóg mówi bardzo wyraźnie: Przeklęty mąż, który polega na człowieku polega i z ciała czyni swoje oparcie, a od Pana odwraca się jego serce! (Jr 17:5). Dlatego żaden kurs ani szkolenie nigdy nie będzie lekarstwem na duchową pustkę ani cielesność egocentrycznych nikolaitów, którzy doprowadzą do duchowego upadku każdy zbór.
Największą pokusą dla raczkującego Ruchu Pastoralnego okazała się mamona i wpływy Watykanu. Dla katolickich liderów była to idealna szansa na rozpoczęcie wdrażania ekumenicznych planów Watykanu w denominacjach ewangelicznych. W tamtych czasach żaden odrodzony chrześcijanin nie akceptował współpracy z Rzymem, dlatego w 1974 roku, liderzy Ruchu Pastoralnego potajemnie zawarli umowę z Watykanem, w wyniku której do Ruchu Pastoralnego zostają włączeni liderzy katolickiej odnowy: Ralph Martin* i ks. Steven B. Clark*, po czym, wspólnie z FL5 powołują do życia pierwszą ekumeniczną grupę odnowy, która zostaje nazywana Ruchem Charyzmatycznym. Rzekomym celem tego posunięcia było zwiększanie wpływów wśród katolickich ruchów przebudzeniowych. Ale nieco później liderzy Ruchu Pastoralnego przyjmują kolejnych trzech liderów katolickich: Paula DeCelles i Kevina Ranaghan'a oraz kardynała Léona Josepha Suenens'a*, jednego ze zwierzchników Legionów Maryi, który w krótkim czasie zostaje zwierzchnikiem całego Ruchu Charyzmatycznego.
W 1977 roku, zarząd Ruchu Pastoralnego potajemnie spotyka się w Izraelu z kardynałem Léonem Josephem Suenensem, gdzie podpisują deklarację „O jedności i odnowie Kościoła”, przyjmując wszystkie wytyczne kardynała Suenensa, zobowiązujące Ruch Pastoralny do konsultowania wszystkich projektów z jego osobą. Tym sposobem Ruch Pastoralny (pod kontrolą Watykanu) zaczął promować ekumenizm oraz realizować tajną politykę Watykanu, zapoczątkowaną w latach pięćdziesiątych przez Billy Grahama, która w późniejszym czasie zaprowadziła do Rzymu cały protestantyzm oraz większość denominacji ewangelikalnych.
Biblia pokazuje, że tak kończy każdy człowiek, który szuka tego, co jest wielkie w oczach świata, zamiast brania własnego krzyża i uśmiercania swojej cielesności. Szukanie własnej chwały, zawsze jest przyczyną nieposłuszeństwa i odstępstwa. Przez to stracił koronę król Saul i zginął prorok Bileam, oraz wielu innych królów i proroków Izraela. To właśnie z tej przyczyny upada tak wielu ewangelistów, pastorów i nauczycieli.
Ralph Martin* - charyzmatyczny teolog katolicki i filozof, konsultor Papieskiej Rady ds. Nowej Ewangelizacji. W latach 1976 założył w Brukseli międzynarodowe Biuro Odnowy Charyzmatycznej, którym kierował do 1980 roku. Stworzył też katolicki magazyn New Covenant i pracował z kardynałem L.J.Suenensem w organizacji promującej katolicką Odnowę Charyzmatyczną i Nową Ewangelizację. Aktualnie (2015) jest przewodniczącym katolickiej posługi poświęconej katolickiej odnowie charyzmatycznej i Nowej Ewangelizacji. W 2014 prowadził w Polsce konferencję organizowaną przez Rzymskokatolicki Apostolski Ruch Wiary. Autor książki pt: "Spełnienie wszystkich pragnień", która określana jest jako duchowa droga do spełnienia wszystkich ludzkich pragnień i zjednoczenia się z Bogiem, na podstawie mądrości katolickich świętych.
Steven Clarke* ksiądz katolicki, przełożony Legionów Chrystusa i ruchu Regnum Christi. Wraz z Ralphem Martinem, Gerry Rauchem i Kevinem Ranaghanem, stworzyli katolicką odnowę charyzma-tyczną, którą zarządzali od końca lat 60. Credo Regnum Christi mówi, że każdy członek patrzy na Maryję jako na idealny model nowego człowieka w Chrystusie. Dlatego członkowie tego ruchu nawiązują duchową relację z Maryją, jako matką Kościoła. Regnum Christi jest zakorzenione w sercu Kościoła Rzymsko-Katolickiego i jest całkowicie skupione na jego posłudze. Regnum Christi jest wierne następcy Świętego Piotra i biskupom pozostającym z nim w jedności. www.regnumchristi.org
Léon Joseph Suenens* - Katolicki kardynał, jeden z pierwszych hierarchów KRK, który forsował zmianę nauczania Papieża zakazującego używania środków antykoncepcyjnych. Dzięki niemu w tekście soborowym znalazł się też zapis, mówiący, że dary Ducha Świętego stanowią naturalne wyposażenie każdej osoby ochrzczonej w Kościele Rzymsko Katolickim. (zobacz owoce tego zapisu)
Derek Prince wprowadził do Kościoła wiele innych herezji, takich jak demonologię, która mówi, że w odrodzonym człowieku może przebywać jednocześnie Duch Święty i demony. Wprowadził też tworzącą rozłamy wśród chrześcijan naukę o przekleństwach pokoleniowych, która mówi, że uczeń Chrystusa podlega starotestamentowym błogosławieństwom oraz przekleństwom pokoleniowym (Pwt 28). Ta niebiblijna nauka, głoszona też przez liderów Ruchu Wiary mówi, że odrodzone osoby pozostają pod przekleństwem pokoleniowym, wynikającymi z grzechów swoich przodków - czemu jednoznacznie przeczą wersety: Pwt 24:16; Jer 31:29-30; Ez 18:21-22.
W książce, pt: ''Błogosławieństwo czy przekleństwo. Wybór należy do ciebie'', Derek Prince stwierdza, że odrodzeni chrześcijanie muszą być uwalniani od przekleństw pokoleniowych, kiedy już nawet w Starym Testamencie Bóg mówi:
Nowy Testament precyzuje ten fragment, wyjaśniając, że Jezus na krzyżu przyjął karę za winy wszystkich ludzi i każdy, kto w Niego uwierzy i narodzi się na nowo z wody i z Bożego Ducha, zostaje oczyszczony ze swoich dotychczasowych grzechów. Należy jednak pamiętać, że jeśli człowiek otrzymał prawo, aby stać się dzieckiem Bożym (Jn 1:12-13), to nie staje się niewinny, tylko zostaje ułaskawiony dzięki swojej wierze, potwierdzonej zanurzeniem wodzie w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego, na odpuszczenie jego dotychczasowych grzechów (J 3:3-6 i Dz 2:38-39). W inny sposób człowiek nie może zostać oczyszczony ze swoich win.
Usprawiedliwienie z wiary jest fundamentem Nowego Przymierza. W całym Nowym Testamencie nie ma ani jednego przykładu łamania przekleństw pokoleniowych ani uwalniania odrodzonych osób, bo takie nauczanie podważa doskonałość i wystarczalność ofiary Chrystusa. Paweł odnosi się do takich nauk jak do czarnoksięstwa, pisząc:
W mojej ocenie, osoby które angażują się w niebiblijne uwalnianie lub alchemiczne praktyki łamania przekleństw pokoleniowych, sami ściągają na siebie przekleństwo, gdyż podważają w ten sposób moc najświętszej krwi Jezusa i wprowadzają dzieci Boże w świat okultystycznej metodologii i złudnych nadziei. Biblia ostrzega przed taką sytuacją:
Głoszenie tego rodzaju nauk zaczyna być zrozumiałe biorąc pod uwagę pakt zawarty pomiędzy FL5 i Watykanem, który uznaje za uczniów Jezusa wszystkich ludzi ochrzczonych w Kościele Katolickim. Gdy FL5 uznała nieodrodzonych katolików za uczniów Jezusa, to automatycznie musiała stworzyć naukę, która usprawiedliwi ich brak wewnętrznej przemiany i mocy nad grzechem, oraz wszystkie problemy duchowe, typowe dla nieodrodzonych ludzi. Duchowa prawda na ten temat jest też taka, że pod takim paktem nigdy nie ''podpisze się'' Duch Święty, ponieważ jest Duchem Prawdy. I to właśnie w tym miejscu ma swój początek fałszywa duchowość, która zainfekowała większość społeczności ewangelicznych, a którą katolicy zgodnie z prawdą nazywają Duchem Ekumenii, który jednak nigdy nie będzie miał nic wspólnego Duchem Świętym. (Zobacz czym jest)
Derek Prince wymyślił też popularne stwierdzenie: „zjedz rybę, a ości wypluj”. Jednak, co w myśl tego założenia jest rybą? Dla ludzi cielesnych rybą zawsze będzie to, co łechce ich uszy i zadowala ciało. Na pewno nie będzie to branie własnego krzyża i zapieranie się samego siebie. Aby stwierdzić, że jest ono fałszywe, wystarczy przeprowadzić prosty test i wziąć do ust trochę wody zmieszanej z olejem rycynowym, po czym spróbować połknąć wodę i wypluć olej. Tym sposobem każdy może się przekonać na własnej skórze, ile w tym stwierdzeniu jest prawdy. Apostoł Paweł napisał, że nawet odrobina kwasu zakwasza cały zaczyn (1Kor 5:6; Gal 5:8). Tak samo każda herezja jest duchowym wirusem zmieszanym z prawdą, aby potencjalna ofiara została nim niezauważalnie zainfekowana.
Apostołowie głosili czystą prawdę i nie mieszali jej z żadnymi innymi koncepcjami, bo wiedzieli, że każdy Boży sługa jest zobowiązany do prawidłowego wykładania pism (2Tm 2:15). Prawdziwy mąż Boży chroni innych przed fałszywymi nauczycielami i ich naukami. O wadze głoszenia prawdy mówi też fakt, że temat zwiedzeń jest poruszany w Nowym Testamencie około 24 razy i że Bóg dał swojemu Kościołowi do tego celu nawet dar rozróżniania duchów. Zauważ, że w Liście do Tiatyry, pomimo wszystkich dobrych rzeczy za które Jezus chwali ten zbór, udziela też nagany przełożonemu tego zboru, za lekceważenie tej jednej sprawy, mówiąc:
Natomiast do zdrowej reszty zboru, mówi:
Ten fragment pokazuje bardzo wyraźnie, że starsi zborów nie mogą być w tej kwestii ignorantami, ani naiwnymi optymistami, lecz muszą być czujnymi i odpowiedzialnymi nauczycielami, wiernymi Słowu Bożemu (2Tm 2:2; 2Tm 2:24; 1Tm 3:2).
1983 roku, Derek Prince wycofał się z Ruchu Pastoralnego i w bardzo niejednoznaczny sposób wyraził żal z powodu zaangażowania w FL5. Wielu komentatorów twierdzi, że zrobił to tylko po to, aby zrzucić winę na kolegów i zachować twarz, ponieważ później nie przestał głosić fałszywych doktryn, a po opuszczeniu FL5 zaczął głosić kolejne herezje, zawarte w jego późniejszych książkach.
W 2005 roku, Stephen Mansfield (absolwent Uniwersytetu Orala Robertsa) napisał biografię Derka Princa, opisując go jako człowieka błogosławionego obfitym życiem, pełnym wydarzeń, który dzięki swojej służbie zjeździł cały świat. Stephen Mansfield jest autorem biografii wielu innych "wybitnych mężów Bożych'', tj: Georg Bush, Barack Obama i papież Benedykt XVI (Wiara Georga W. Busha / Wiara Baracka Obamy / Papież Benedykt XVI - Jego Życie i Misja / Wpływ zakonników na życie najwybitniejszych kobiet świata). Dlaczego akurat on napisał biografię Derka Princa, na to pytanie niech każdy odpowie sobie sam.
Wersja PDF zawiera odnośniki do źródeł informacji zawartych w tym artykule.
W tym temacie polecamy również:
wyświetl autora ⇒ | ||
wyświetl temat ⇒ |
wg DATY | KLIKAJĄC NA TEN NAPIS WYŚWIETLISZ TYTUŁY wg ALFABETU | wg AUTORA |
---|